Powietrze, którym oddychamy każdego dnia odgrywa bardzo ważną rolę dla naszego zdrowia. Zanieczyszczenia mogą powodować szereg różnych problemów zdrowotnych. Z jakością powietrza jest jeden zasadniczy problem: trudno ocenić ją „na oko”. Właśnie z tego względu warto zainteresować się czujnikiem jakości powietrza. Jak działa takie urządzenie? Zobaczcie.
Czujnik jakości powietrza występuje w sieci pod kilkoma różnymi nazwami. Czasem określa się go mianem miernika smogu, a czasem dobrze charakteryzują go słowa „czujnik zanieczyszczeń”. Fakt jednak pozostaje faktem: bez względu na stosowane nazewnictwo, czujnik jakości powietrza to sprzęt, który warto mieć na wyposażeniu swojego domu lub mieszkania. Czy tego chcemy czy nie, smog towarzyszy nam przez sporą część roku. Między innymi z tego względu dobrze wiedzieć, jak sobie z nim radzić.
Czujnik jakości powietrza: rodzaje
Jakie są rodzaje czujników powietrza? To pozornie błahe pytanie, jednak rynek tego typu akcesoriów rozrósł się w zaledwie kilka lat naprawdę mocno. Definicja, wedle której jest to stacjonarny sprzęt, który możemy postawić sobie na półce w domu czy w mieszkaniu jest już od dawna nieaktualna. Obecnie należy składać się ku następującemu podziałowi:
- czujniki przenośne,
- czujniki stacjonarne,
- czujniki zintegrowane ze sprzętem mobilnym,
- czujniki zintegrowane z oczyszczaczami powietrza.
Przenośne czujniki jakości powietrza – jak sama nazwa wskazuje – można zabierać ze sobą. Charakteryzują się one zasilaniem na baterie, bardzo często są też wyposażone w łączność bezprzewodową Bluetooth, co z kolei umożliwia szybkie sparowanie ze smartfonem. Co nikogo nie powinno dziwić, aplikacje na smartfony z Androidem czy Apple iOS to już w zasadzie standard. Dobrym przykładem takiego akcesorium jest Xiaomi Mi PM.
Stacjonarne czujniki jakości powietrza można dodatkowo podzielić na dwie mniejsze grupy: czujniki wewnętrzne oraz zewnętrzne, czyli takie, którym nie powinno zaszkodzić przebywanie na dworze, na przykład w naszej przydomowej stacji meteorologicznej. Obecnie budowa takiej małej stacji pomiarowej nie wiąże się już z wydatkiem rzędu dwóch-trzech tysięcy złotych. W zasadzie spokojnie można stworzyć prostą stację pomiarową nawet za 30-40% tej kwoty.
Jeśli macie w sobie jakiś gen majsterkowicza, to szybko zbudujecie własną, zadaszoną konstrukcję, gdzie poza czujnikiem jakości powietrza będziecie mogli umieścić barometr, czujnik wilgotności powietrza, a nawet detektor wyładowań atmosferycznych. Możliwości, jakie daje na tym polu technika są po prostu imponujące. Właśnie dla wszystkich maniaków meteorologii stosowanej taka przydomowa stacja to świetny pomysł. Zresztą, opiszę go dla Was dokładniej w oddzielnym wpisie.
Czujniki jakości powietrza mogą – choć niestety nie zawsze muszą – łączyć się z naszymi smartfonami. Jest to już bardzo powszechny trend, jednak tutaj wciąż trzeba zachować czujność i dokładnie zapoznać się z danym modelem, żeby później nie było zdziwienia i małego rozczarowania. Można pokusić się o tezę, wedle której prawdopodobieństwo zakupu akcesorium, które ma swoją dedykowaną aplikację lub jest kompatybilne z jakimś programem zewnętrznym rośnie wraz z kwotą, jaką chcemy wydać. Powyżej 300-400 złotych jest to już niemal standard.
Oczyszczacz powietrza z czujnikiem?
W zasadzie takie rozwiązanie nasuwa się dość naturalnie. Nowoczesny oczyszczacz powietrza – z wielu względów – musi mieć wbudowany czujnik jakości powietrza. W przeciwnym razie jakość jego pracy byłaby – delikatnie mówiąc – wątpliwa. W jaki sposób działa taka technologia? Polecam Wam zapoznać się z naszą recenzją oczyszczacza od firmy Stadler. W pewnym uproszczeniu, im dokładniej działa taki czujnik, tym lepszej jakości powietrzem możemy oddychać.
Oczywiście, sporo zależy też od jakości filtrów, obszaru roboczego oczyszczacza powietrza, jednak na przełomie 2019 i 2020 roku w zasadzie nie potrafię wyobrazić sobie oczyszczacza choćby ze średniej półki cenowej, który nie prowadziłby analityki jakości powietrza w czasie rzeczywistym. Wydaje mi się, że zdecydowanie warto pochylić się nad takimi urządzeniami, które pozwalają podejrzeć i zapisywać historię pomiarów w aplikacji na smartfona lub komputer. Taka długoterminowa analityka może przyczynić się do ustalenia szeregu ważnych wniosków, z których możemy dowiedzieć się o częstotliwości występowania smogu nieco więcej.
Czujnik jakości powietrza: co mierzy?
Najważniejszym, a zarazem najczęściej spotykanym parametrem jest pył zawieszony PM2.5. Czasem zdarza się, że co lepsze konstrukcje potrafią informować też o stężeniu PM10, jednak nie jest to jeszcze zbyt powszechny parametr, zwłaszcza w tańszych czujnikach. Nawet najtańsze detektory potrafią – z dość dużą dokładnością – informować o temperaturze otoczenia czy wilgotności. Obecności tych wartości można być niemal pewnym.
Warto nie tylko zapoznać się z wynikami, ale poznać też normy pyłu PM2.5 i PM10. Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej, stężenie dobowe dla pyłu PM10 nie powinno przekraczać 50 µg na metr sześcienny. PM2.5 nie powinien przekroczyć 25 µg na metr sześcienny. Niestety, ale w wielu polskich miastach te wartości bywają przekroczone nawet o paręset procent. To jeden z najważniejszych powodów, dla którego warto zainteresować się zakupem czujnika smogu.
Na Waszym miejscu nie oszczędzałbym pieniędzy na czujnik CO2. Tlenek węgla to cichy zabójca, który rok w rok pozbawia życia wielu osób. Inwestycja w taki czujnik to nie tylko dbałość o zdrowie, ale wręcz inwestycja we własne bezpieczeństwo czy – patrząc nieco dalej – życie. Podstawowe urządzenie tego typu można kupić już za 100-150 złotych. Nie jest to zbyt wygórowana kwota, prawda? Żeby było jeszcze ciekawiej, część czujników jakości powietrza ma na wyposażeniu także detektor smogu. Dla osób, które szukają urządzenia z serii „wszystko w jednym”, sensowną – choć niezbyt tanią – opcją jest zakup miernika smogu i CO2 w jednym, na przykład LIFAair LAM05.