Smartfony z rodziny iPhone 12 już w certyfikacji. Co z tym 5G?

logo apple
Fot: Pixabay

Premiera nowych urządzeń od Apple to wydarzenie, które zawsze skupia na sobie bardzo dużą uwagę mediów. W tym roku debiut iTelefonów może się nieco opóźnić, jednak firma już teraz wykonuje szereg ważnych działań, które powoli, krok po kroku, prowadzą nas do jesiennej premiery.

Apple iPhone 12 – specyfikacja techniczna

Mimo tego, że o smartfonach, jakie firma z logo nadgryzionego jabłka przewidziała na ten rok narosło wiele kontrowersji, to jednak wiemy już całkiem sporo. Oczywiście, zagadką jest między innymi to, czy w Cupertino zdecydują się na wyposażenie wszystkich, nawet podstawowych, telefonów w ekran OLED. Wydaje się jednak, że już teraz możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że nie wszystkie wersje urządzenia będą wspierać łączność 5G.

Certyfikacja sugeruje, że mogą pojawić się pewne rozbieżności. Wynikają one z tego, że firma – o ile wiem, po raz pierwszy w swojej historii – zgłosiła aż dziewięć smartfonów do certyfikacji EWG: A2172, A2176, A2341, A2342, A2399, A2403, A2407, A2408 i A2411. Pierwsze dwa, to podstawowy iPhone 12 (kolejno z ekranem o przekątnej 5,4 o 6,1 cala). Te urządzenia raczej nie załapią się na łączność 5G.

Jaki smartfon z 5G warto kupić w 2020 roku?

Pozostałe wersje, to chyba oznaczenie wersji Pro i Pro Max. Ilość urządzeń sugerowana w certyfikacji dość jasno pozwala domniemywać, że będą one występowały w dwóch wersjach: 4G oraz 5G. Przyznam szczerze, że to dość dziwna zagrywka. Jasne, wiem, że to tylko i wyłącznie kolejna branżowa plotka, jednak ma ona całkiem mocne umocowanie. Liczyłem raczej na to, że firma Tima Cooka wrzuci standard 5G w pakiecie, tym bardziej z tego względu, że wersje Pro i Pro Max raczej nie będą należeć do najtańszych telefonów na rynku.

Nie brałbym tej plotki jako stuprocentowego pewniaka, ale na pewno daje ona do myślenia. Wciąż czekamy na szczegółowe informacje o aparatach głównych, akumulatorach oraz oczywiście rzekomym podniesieniu ilości miejsca na dane w podstawowej wersji z 64 do 128 GB. Byłaby to miła zagrywka, która – gdyby tylko nie generowała dodatkowych kosztów dla klienta – na pewno zostałaby ciepło przyjęta przez społeczność fanów Apple.

źródło: Phonearena, opracowanie własne