Mamy to. Rusza produkcja ekranów z „zatopionym” aparatem selfie
Ci z Was, którzy czytali choćby jedną recenzję mojego autorstwa wiedzą, że jestem sceptykiem, jeśli mowa o dziurkach…
Ci z Was, którzy czytali choćby jedną recenzję mojego autorstwa wiedzą, że jestem sceptykiem, jeśli mowa o dziurkach…