Apple iPhone SE zadebiutował w poprzednim tygodniu. Na dobrą sprawę jest to trochę stuningowany iPhone 8 z potężnym procesorem A13 Bionic, który daje temu urządzeniu naprawdę niezłego kopa. Co ciekawe, jeśli wierzyć benchmarkowi Antutu, to urządzenie cechuje się zaskakująco dużą wydajnością.
iPhone SE 2020 vs iPhone Xs Max, czyli pojedynek, którego być nie powinno
Warto rozpocząć od tego, że oba urządzenia są reprezentantami zupełnie innych segmentów rynku. Xs Max to wciąż pełnoprawny ex-flagowiec, który jest naszpikowany świetnymi rozwiązaniami technologicznymi. Zresztą, dość dobrze odzwierciedla to jego cena. Tylko czasem, na promocjach, które dla Was wybieramy, telefon można kupić za rozsądne kwoty. W tym samym czasie iPhone SE 2020 to po prostu mały smartfon od Apple, który został dopasowany do realiów 2020 roku. Przynajmniej w ujęciu specyfikacji technicznej.
Przypomnijmy, że ekran ma 4,7 cala przy rozdzielczości 1334 x 750 pikseli, co daje nam zagęszczenie na poziomie 326 PPI. Wyświetlacz wykorzystuje dobrodziejstwa technologii IPS, producent nie pokusił się o matrycę OLED. Deklarowana jasność maksymalna to 625 nitów. Jak już wiecie, urządzenie napędza Apple A13 Bionic. Telefon spełnia normę IP67,a pod ekranem mamy przycisk Home. Naturalnie z pełnym wsparciem dla Touch ID. Aparata główny, to 12 Mpix oczko ze światłem f/1.8.
Urządzenie w podstawowej wersji (z 64 GB na dane) zostało w Polsce wycenione na kwotę 2199 złotych. Jak na Apple, jest to cena bardzo przystępna. W tym samym czasie, najtańszy iPhone Xs Max zazwyczaj nie kosztuje mniej niż 3500 PLN. Różnica jest więc – delikatnie mówiąc – spora. Jak pisałem wcześniej, benchmarki nie mogą służyć do porównywania urządzeń w skali 1:1, jednak nie da się nie dostrzec, że wydajność malucha od Apple zaskoczyła wiele osób.
iPhone SE 2020 w Antutu
Rozpocznijmy od tego, że testowana wersja ma 3 GB pamięci RAM i 256 GB na dane. Napędza ją iOS 13.4. Urządzenie zgarnęło w Antutu 492 266 punktów. Nie jest to oczywiście najwyższy wynik w statystykach gromadzonych przez ten benchmark, jednak wystarczyło to, by pokonać rzeczonego iPhone’a Xs Max, który zgarnął 443 337 punktów. Maluch od Apple po drodze rozprawił się jeszcze z iPadem Mini 5 oraz iPadem Air 3. Do pobicia iPhone’a 11 odrobinkę zabrakło.
Pośrednio udowadnia to dwie rzeczy. Po pierwsze, Apple naprawdę potrafi zdziałać cuda w kwestii optymalizacji smartfonów. Zresztą, nie potrzebowałbym benchmarków, żeby potwierdzić te słowa o każdej porze dnia i nocy, patrząc na to, jak płynnie zasuwa iPhone 8, którego wciąż używa żona. Dobrze jednak wiedzieć, że producent wciąż robi co może i w kwestii wydajności swoich urządzeń czasem przechodzi chyba sam siebie. Nie wiem czy „wizerunkowo” nie byłoby lepiej, gdyby Xs Max jednak ten pojedynek wygrał 😉
źródło: MySmartPrice, opracowanie własne
Comments are closed.