czw.. lis 21st, 2024

Realme 6 Pro – recenzja

realme 6 pro obudowa
Fot: własne

Realme to nowy gracz na rynku. Firma rozpoczęła swoją przygodę z branżą smartfonów dwa lata temu i od tego czasu stale dąży do oferowania dobrych jakościowo telefonów w dobrych cenach. Czy Realme 6 Pro może być uznany za pełnoprawnego pogromcę flagowców? A może to po prostu średniak jakich wiele?

Specyfikacja techniczna Realme 6 Pro

Podzespoły Specyfikacja techniczna
Wyświetlacz 6,6 cala, Full HD+, 90 Hz, LCD IPS, Gorilla Glass 5
Procesor Snapdragon 720G
Grafika Adreno 618
Pamięć RAM 6/8 GB
Pamięć na dane użytkownika 128 GB (UFS 2.1) + slot microSD
Aparat główny 64 Mpix (f/1.8) + 12 Mpix (f/2.5) + 8 Mpix + 2 Mpix
Kamery selfie 16 Mpix (f/2.1) + 8 Mpix (f/2.2)
Oprogramowanie Android 10 + Realme UI (RMX2063_11_A.15)
Łączność Audio 3,5 mm, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.1, NFC, USB-C
Akumulator 4300 mAh z technologią szybkiego ładowania

Recenzja Realme 6 Pro – obudowa

Urządzenie wykonane jest bardzo schludnie. Sprawia wrażenie produktu, który jest solidny. Podczas testów nie zauważyłem, aby przyciski regulacji głośności łapały luzy, co jednak wciąż zdarza się w urządzeniach, które dopiero usiłują aspirować do miana solidnie wykonanych, a zarazem sensownie wycenionych. Obudowa na pewno nie może być uznana za najwęższą na rynku (jej grubość wynosi 8,9 mm) jednak wyprofilowanie sprawia, że telefon leży w dłoni pewnie.

Na pochwałę zasługuje też ciekawy efekt załamywania się światła, czy też może raczej gradientowego przenikania kolorów, jaki mamy na tylnej ścianie. Kształt zbliżony do błyskawicy prezentuje się świetnie i przyciąga wzrok. Mimo tego, że jestem raczej fanem jednobarwnych, stonowanych kolorystycznie telefonów, ani przez chwilę nie uważałem, że decyzja podjęta przez designerów Realme jest w jakiś sposób kiczowata. Nic z tych rzeczy. Jest to udany zabieg, który doceniam.

realme 6 pro obudowa
Fot: własne

Optyka główna wystaje dość mocno, jednak smartfony, które debiutowały na rynku w 2019 i 2020 roku zdążyły nas już do tego przyzwyczaić. Producent postawił na dość tradycyjnie wyglądający moduł aparatu, który nie przypomina „piekarnika” jaki wprowadziło wiele innych, konkurencyjnych marek. W dolnej części obudowy mamy jeszcze tylko logo firmy. Pod kątem designu nie mam się w Realme 6 Pro do czego przyczepić. Wręcz przeciwnie, nie jest to kolejna kalka, a autorskie podejście, które w pewnym sensie szanuję.

Zaskoczyła mnie decyzja o rozmieszczeniu przycisków funkcyjnych. Na lewej ramce mamy rozdzielne dwa klawisze regulacji głośności: vol up i vol down. Przyciski są w mojej opinii umieszczone trochę za nisko. Można wyrobić sobie odpowiedni nawyk, jednak wymaga to nieco czasu. Nad nimi czeka tacka na kartę SIM oraz kartę microSD. Dolna krawędź skrywa port audio 3,5 mm, USB-C oraz głośnik, o którym opowiem Wam w kolejnym akapicie.

Szerszego omówienia wymaga prawa krawędź Realme 6 Pro. I to pomimo tego, że skrywa się tam tylko Power, który firma połączyła ze skanerem linii papilarnych. Mało która firma stawia na takie eksperymenty. Starzy wyjadacze zapewne kojarzą tylko Sony. Muszę jednak odnotować, że nie korzystało mi się z tego czytnika zbyt komfortowo. Przez lata przywykliśmy do tego, że przycisk włączania/wyłączania telefonu jest wypukły. Realme 6 Pro stawia na moduł, który względem obudowy jest wklęsły. To bardzo dziwne i nieintuicyjne rozwiązanie.

Skaner jest dokładny, ale ma on po prostu niewielki obszar roboczy. Za sprawą jego konstrukcji, która jest zbliżona w kształcie do prostokąta, gorąco zachęcam Was do wykonania dwóch czy nawet trzech skanów palca. Możecie też zdać się na technologię odblokowywania urządzenia technologią skanowania twarzy i to chyba najlepsze wyjście w obecnej sytuacji. Power połączony ze skanerem odcisków palców to ciekawy eksperyment, jednak wydaje mi się, że lepszym pomysłem byłoby przeniesienie czytnika na tylną ścianę obudowy.

realme 6 pro skaner
oto i przyczyna zamieszania 🙂 /fot: własne

Podsumowując jakość wykonania Realme 6 Pro, trudno się przyczepić do czegoś w zakresie konstrukcji czy użytych podzespołów. Mało tego, moja wersja kolorystyczna nie przejawiała zbyt dużych tendencji do palcowania się. Podejrzewam, że efekt „błyskawicy” na tylnej ścianie urządzenia doskonale kamufluje większość smug. Skanero-Power to dla mnie nieporozumienie, jednak nie dyskwalifikuje ono urządzenia. Kto wie, może komuś z Was takie rozwiązanie zdoła przypaść do gustu? 😉

Realme 6 Pro – wyświetlacz

Na papierze jest naprawdę dobrze. 6,6 cala z zachowaniem rozdzielczości Full HD+ i pokrycie ekranem niemal 85% frontu wygląda dobrze. To tego trzeba dodać 90 Hz odświeżanie i deklarowaną jasność wynoszącą 480 nitów. To wszystko na matrycy LCD IPS, którą firma zabezpieczyła szkłem ochronnym Gorilla Glass 5. Jeśli do tego dodamy, że Realme 6 Pro kosztuje w Polsce tylko 1599 złotych to zaczyna robić się ciekawie.

Ktoś w firmie nie wytrzymał i musiał przeforsować pomysł umieszczenia dziurki w górnym lewym rogu ekranu. Czeka tam podwójna kamerka selfie. Można nauczyć się z nią funkcjonować. Cieszy, że w ramach nakładki graficznej producenta, przy odblokowaniu Realme 6 Pro dziurka na frontowe kamerki  jest w świetny sposób animowana. To taki mały smaczek, jednak wydaje mi się, że spora część z Was go doceni.

realme 6 pro ekran
Fot: własne

Sam ekran świeci jasno. Muszę jednak zauważyć, że przeważnie najlepiej pracowało mi się na około 75% jasności. Dla nowocześniejszych ekranów wykonanych w technologii AMOLED czy OLED, nieczęsto zdarza się, że suwak przekracza u mnie 50%. No, ale cena za równie dobry smartfon z ekranem OLED bywa czasem znacząco wyższa. Z poziomu ustawień można zmienić całkiem sporo ustawień w Realme 6 Pro.

Przede wszystkim, podstawowe rzeczy, jak tryb automatycznego dobierania jasności i długość czasu podświetlenia. Poza tymi funkcjami, możemy też wybrać temperaturę barwową, włączyć systemowy tryb ciemny, który działa dobrze i potrafi cieszyć oko. Ciekawostką jest możliwość ukrycia dziurki na kamerę selfie. Z moich obserwacji wynika, że można włączyć ją dla konkretnych aplikacji, ale nie dla głównego launchera.

Co to oznacza? Jak dla mnie, niekonsekwencję. Możemy na przykład zakamuflować podwójną kamerkę w Chrome czy Yandex Browser, ale gdy wrócimy do ekranu głównego, dziurka znów będzie widoczna. Polecam też wymusić 90 Hz odświeżanie ekranu (Ustawienia ekranu -> częstotliwość odświeżania). Jeśli obawiacie się o żywotność akumulatora, można jeszcze zaznaczyć tryb automatycznego przełączania się między 60 Hz a 90 Hz. Paradoksalnie, w mojej opinii różnice nie są aż tak duże, jak mogłoby się wydawać. Nie znalazłem też gestu podwójnego tapnięcia w ekran, by wyświetlić podstawowe dane o pogodzie czy powiadomieniach. Szkoda.

Realme 6 Pro – oprogramowanie i kultura pracy

Na papierze telefon wygląda bardzo dobrze. Wydajny Snapdragon 720G, 6/8 GB RAM i 128 GB na dane użytkownika w cenie 1599 złotych to uczciwa propozycja. Do tego dochodzi Android 10 z autorską nakładką producenta, Realme UI. Trzeba podejść do tego oprogramowania dwutorowo. Jeśli zapytacie mnie, czy wszystko działa płynnie, to odpowiedź będzie bardzo prosta: tak. Urządzenie jest wydajne, ładnie sobie radzi w grach (sprawdzane PUBG Mobile, Age of Civilizations 2 – które po długiej grze potrafi „zmęczyć” telefon – oraz Rebel Inc i Asphalt 9), a trzymanie aplikacji w pamięci RAM również zaskakuje pozytywnie.

Nakładka? No, tutaj jest dość ciekawie, przy czym ciekawie nie znaczy, że jest źle 🙂 Oprogramowanie wydane przez Realme na pewno jest rozbudowane, tego nie można producentowi zabrać. Widać to bardzo dobrze na przykład w ilości ustawień wyświetlacza czy pukpitu głównego, gdzie możemy ustawić sobie takie detale, jak szybkość dla animacji, gdy będziemy przewijać kolejne pulpity wirtualne. Jest też opcja aktywowania szuflady aplikacji, z której polecam korzystać.

Bardzo mądrze rozwiązano menedżera autostartu, gdzie możemy ustawić wyjątki. To użyteczne narzędzie. Model jego działania polega na tym, że jeśli wyciszymy telefon i przejdziemy w tryb „nie przeszkadzać”, to wciąż możemy na przykład mieć podgląd najnowszych wiadomości ze skrzynki służbowej czy z wybranych aplikacji, wliczając w to social media. W podobny sposób możemy zablokować uruchamianie apek w tle, by zaoszczędzić nieco na transferze i baterii. Są to tak zwane rejestry blokowania.

Zaskoczyło mnie preinstalowanie usług od Yandexa. O ile Yandex Browser bardzo przypadła mi do gustu, o tyle muszę zauważyć, że w tym telefonie mamy sporo rozwiązań, które przemawiają do nas w języku rosyjskim. Możemy oczywiście dezaktywować te aplikacje, jednak znajomość języka naszych wschodnich sąsiadów może okazać się być bardzo przydatna. Dla mnie jest to wpadka. Jeśli nie można zlokalizować urządzenia na rynek polski, to niech te komunikaty chociaż wyświetlają się po angielsku. To na minus.

Zagadką pozostaje też kwestia wydawania aktualizacji przez producenta. To dość nowy ekosystem i chyba nikt – poza firmą – nie obieca, że łatki softu będą wydawane regularnie. Pozostaje kwestia zaufania i tego, czy sądzimy, że Realme 6 Pro nie będzie na tym polu ustępować innym urządzeniom. W trakcie testów dostałem jedną aktualizację, która przyniosła m.in. optymalizację ustawień aparatu głównego. Jest to atut, jednak jedna jaskółka wiosny nie czyni. Obiektywnie, opinia o aktualizacjach u tego producenta będzie w miarę obiektywna dopiero za rok, może nawet dwa lata. Dziś nie odważę się jej wygłosić. Byłoby to wobec Was nieuczciwe.

Realme 6 Pro – zabezpieczenia biometryczne

Nie mogę zapomnieć o tym skanerze linii papilarnych, który jak dla mnie jest po prostu daleki od ideału. Nie mogłem przestawić się na wklęsły czytnik i nie piszę tego w żadnym stopniu złośliwie wobec producenta. Tak samo miałem w innych urządzeniach różnych producentów, których – na szczęście – nie ma zbyt wiele. Jeśli wykonacie 3-4 skany jednego palca to niby można telefon odblokować w miarę szybko, ale o wiele lepszą robotę wykonuje tu technologia rozpoznawania twarzy.

Widać, że ktoś spędził nad tym oprogramowaniem nieco czasu, bo duet 16 + 8 Mpix daje radę nawet w kiepskim świetle. Są urządzenia lepsze, ale przeważnie są one o wiele droższe. Z tego względu gorąco rekomenduję Wam zeskanowanie Waszych zawsze uśmiechniętych twarzy i przestawienie się na to zabezpieczenie biometryczne. A od następcy Realme 6 Pro – a więc zapewne siódemki Pro – przede wszystkim oczekuję wypukłego przycisku Power i oddzielenia go od czytnika linii papilarnych.

realme 6 pro
Fot: własne

Jakość dźwięku w Realme 6 Pro

No, nie powiem, jest zaskakująco dobrze. Jasne, jest to tylko pojedynczy moduł, który firma ulokowała na dolnej ścianie telefonu, jednak przetwornik musi być dobrej jakości. Dźwięk jest głośny, bardzo donośny, a także ma słyszalne podbicie basowe. W ustawieniach możemy trochę pozmieniać, a ja szczególnie rekomenduję Wam odpalenie dźwięku w trybie kinowym. Mam wrażenie, że przy mocniejszych kawałkach, gdzie ważna jest gitara elektryczna, perkusja i wokal, ten tryb radzi sobie najlepiej.

Wyjątkowo nie doczepię się specjalnie do tego, że jest to pojedynczy moduł, bo bez trudu jestem wskazać droższe smartfony, które grają tak samo, a być może nawet gorzej niż Realme 6 Pro. W tym aspekcie telefon zaskoczył mnie na bardzo duży plus. Na słuchawkach jest dobrze, tutaj nie da się powiedzieć wiele więcej. Ale ten głośniczek to wisienka na torcie. Brawo, Realme. W tej kwestii dopisek Pro zasługiwałby wręcz na przemianowanie go na Pro+ 🙂

Realme 6 Pro – akumulator

4300 mAh to sensowna pojemność ogniwa. Szybkie ładowanie zapewnia urządzeniu spory atut już na starcie. W pół godziny można naładować telefon do około 60-65%, a pełne naładowanie zajmie około godziny. Bez względu na to, czy ustawicie 60 czy 90 Hz odświeżanie wyświetlacza, wyniki są względem siebie dość podobne. Powiedziałbym, że ubytek, jaki powoduje wyższe taktowanie nie jest większy niż 30 minut względem całodobowego SoT (Screen on Time – czasu pracy na ekranie).

realme 6 pro
Fot: własne

Przy moim trybie użytkowania telefonu, bez trudu wystarczał mi on od rana do wieczora. Można go dopalić multimediami, jednak wydaje się, że oprogramowanie układowe zostało spasowane bardzo dobrze. SoT, który przekracza 6 godzin na łączności mieszanej (LTE+WiFi) nie powinien zdziwić nikogo. Rozgrywka w zaawansowane tytuły, korzystanie z platform VOD uszczupla ten czas, jednak spokojnie zobaczycie dwa sensowne filmy i jeszcze zostanie Wam trochę rezerwy. Brawo!

Realme 6 Pro – aparat, jakość zdjęć

Rozpocznijmy od kamerek selfie. 16 + 8 Mpix to nieczęsto spotykany zestaw, zwłaszcza w tej cenie. Za sprawą konstrukcji aparatów ulokowanych na froncie możemy strzelać fotki selfie z szerokim kątem. Fajne i działa całkiem dobrze. Mamy też sporo filtrów, gdzie możemy lekko stuningować nasz nos, oczy czy twarz. Wiecie, takie typowe bajery, których działanie od zawsze było raczej umowne. Realme 6 Pro też ma te wszystkie gadżety i może komuś one przypadną do gustu, ale jest to raczej ciekawostka.

realme 6 pro aparat
Fot: własne

Pochwalę tryb portretowy, gdzie można czasem wykonać bardzo ładne zdjęcie selfie z efektem rozmycia (bokeh). Możemy sobie ustawić poziom rozmywania obiektów tła i tutaj trudno się do czegoś doczepić. Jasne, na najwyższym poziomie fotka wygląda po prostu dziwnie, jednak obserwacja social mediów od pewnego czasu pokazuje, że wiele osób lubi takie agresywne rozmycie. Te osoby bardzo szybko zaprzyjaźnią się z Realme 6 Pro.

Jakość fotek selfie jest dobra. W gorszym świetle nie widać dużej degradacji, co uznaję za całkiem spory plus. Jest to solidny duet, którego jakość działania – jak na tę cenę – jest dobra. Taka mała rada – jeśli robicie sobie zdjęcie w intensywnym, „zimnym” świetle starajcie się ustawiać ostrość trochę poniżej swojej twarzy. Inaczej zdarza się, że wychodzimy przerażająco bladzi 🙂

No i wreszcie, optyka główna. Ta, która wystaje, ale w 2020 roku niemal nie da się wskazać urządzenia, które oferowałoby moduł aparatu ulokowany w jednej linii z resztą obudowy. Jest to kwartet 64 Mpix (f/1.8) + 12 Mpix (f/2.5) + 8 Mpix + 2 Mpix. Powiedziałbym, że jest dobrze. Na mocną czwórkę z plusem. Rozpiętość kolorów w pełni spełniła moje oczekiwania, barwy nie są zbyt okłamane (soft podbija je nieznacznie w kierunku ciepłych, miłych dla oka odcieni), a aplikacja aparatu działa dobrze.

Zakres rozdzielczości wideo:

  • 4K (tu uwaga: ta rozdzielczość nie wspiera ultra-szerokiego kąta),
  • 1080 (60/30 FPS),
  • 720p (60/30 FPS).

Materiały wideo wychodzą dobrze. Polecam Wam trzymać się rozdzielczości Full HD w 60 klatkach na sekundę. Pliki zajmują o wiele mniej miejsca, a ich jakość jest zadowalająca, żeby nie powiedzieć, że dobra. To pozytywny akcent. Mam wrażenie, że 4K nie łapie o wiele więcej szczegółów, a wręcz uwypukla wszystkie niedoskonałości, na czele ze wstrząsami, gdy na przykład nagrywacie i idziecie po nierównym podłożu. FHD radzi sobie w tym ujęciu lepiej.

Aplikacja aparatu bardzo ładnie radzi sobie z suwakiem zooma, gdzie największa wartość to x10. W tej cenie trudno było oczekiwać więcej. Zaprzyjaźnijcie się z HDR-em. Można go włączyć z poziomu górnej belki. Nie spowalnia on urządzenia, a fotki wyglądają nieco lepiej. Płynnie możecie odpalić szeroki kąt, zoom x1, x2 oraz x5. Poza domyślnym trybem fotografowania odnajdziecie jeszcze:

  • ultra night – tryb nocny,
  • 64M – fotografowanie z zapisem w „oryginalnej” rozdzielczośsci 64 Mpix,
  • film poklatkowy,
  • ultra makro – do zdjęć z odległości rzędu kilku cm,
  • slow motion,
  • tryb PRO z maksymalnym czasem naświetlania do 32 sekund (obiektywnie, bez statywu nie ma co do tego podchodzić. 6-7 sekund jest w zasięgu prawie każdego z nas),
  • panorama.

Polubiłem to urządzenie. Bez trudu można wygenerować dobrej jakości zdjęcia w niemal każdym scenariuszu użytkowania. Jeśli mowa o aparacie głównym, to Realme podąża w bardzo dobrym kierunku i życzyłbym sobie, aby producent utrzymał ten trend. Na zdjęciach nocnych – owszem – są pewne nieścisłości, ale boryka się z nimi bardzo wiele urządzeń, które są pewnego rodzaju hybrydami, które producent lokuje między półką średnią a flagowcami. Jak na kwotę zakupu zbliżoną do 1599 złotych, jestem bardzo zadowolony z aparatu w Realme 6 Pro. Tyle.

Realme 6 Pro – podsumowanie

Po latach w branży mobilnej nauczyłem się tego, że mało który debiutant daje radę od razu pokazać prawdziwy pazur i potencjał. Byliśmy świadkami wielkich wejść i równie wielkich nieporozumień, jakimi okazywały się być telefony kilku firm, które miały chrapkę na nasz rodzimy rynek. Realme to kolejny gracz, który przychodzi, rzuca atrakcyjną kwotę, przyjemny dla oka design i obiecuje sporo. Jest jednak pewna drobna różnica. Poza paroma wpadkami, jest to naprawdę sensowna propozycja.

Jeśli jakimś cudem polubicie ten dziwny przycisk Power ze zintegrowanym skanerem, jeśli zablokujecie te kilka aplikacji, które usiłują komunikować się z nami w języku rosyjskim (Realme – serio?!) to dostaniecie zaskakująco dobry produkt, którego obudowa nie przejawia tendencji do palcowania się, a zarazem wygląda naprawdę ładnie. Nie jest to kalka tego, co oferuje konkurencja. Obudowa tego urządzenia zapada w pamięć i cieszy oko. Widać, że to ich własny „szlif”.

realme 6 pro
Fot: własne

Specyfikacja jest dobra, nie mam zastrzeżeń do kultury pracy, a głośnik i aparat główny oceniam bardzo pozytywnie. To te dwie rzeczy, po których jak dla mnie można poznać, czy firma się przyłożyła czy po prostu zleciła montaż firmie zewnętrznej i po cichu miała nadzieję, że produkt się sprawdzi. Bateria daje radę, wyświetlacz na pewno nie jest najlepszy na rynku, ale uznaję go za dobry, wystarczający. Byłoby bardzo miło, gdyby kolejna aktualizacja dała możliwość pełnego ukrycia dziurki z kamerami selfie, bo nie wszyscy lubią taką ingerencję w wyświetlacz.

No i właśnie, aktualizacje. Realme 6 Pro to nowość. A Realme to firma z dwuletnim stażem, która dopiero wchodzi do Polski. Nie wiemy, czego się po niej spodziewać. Jasne, walczy ceną i ma u nas w kraju dwa naprawdę sensowne urządzenia. Ale aktualizacje to niewiadoma. Póki co przyszła jedna łatka. Fajnie, to już więcej niż zero. Nie obiecam Wam jednak tego, że firma będzie wydawała software regularnie. Tutaj musicie zaufać. Jeśli się odważycie, dostaniecie naprawdę dobry, rzetelnie wykonany produkt z jedną bardzo irytującą mnie wadą – wklęsłym skanerem o niewielkim obszarze roboczym – i wieloma zaletami, które sprawiają, że urządzenie jest zdecydowanie warte polecenia.

PS – powstała też polska grupa Realme Fanclub Polska na Fejsie. Jeśli interesują Was urządzenia tej firmy, może warto kliknąć? 

Powiązane

Comments are closed.