Motorola w ostatnich miesiącach zaprezentowała kilka ciekawych smartfonów ze średniej półki, a jednym z najnowszych jest model Moto G8 Power. Czy wśród telefonów za 1000 złotych jest to dobry wybór?
Motorola Moto G8 Power – zawartość opakowania
Motorola już od dłuższego czasu dba o użytkowników od pierwszego kontaktu. W standardowym wyposażeniu jest zarówno etui (zwykłe, gumowe), jak i szybka ładowarka TurboPower (5v – 3A, 9V – 2A lub 12V – 1,5A). Oczywiście poza tym znajdziecie garść dokumentów, kabel USB typu C oraz kluczyk do karty SIM.
Poręczność, czyli jak leży w ręce
Moto G8 Power nie należy do najmniejszych urządzeń, gdyż ma ona 6,4-calowy ekran, a jej wymiary to: 156 x 75,8 x 9,6 mm (waga – 197 gramów). Ponadto ramki również nie są małe, ale… i tak dość dobrze mi się z niej korzysta. Strach to przyznać, bo jednak w głębi serca kocham kompaktowe telefony, ale Moto G8 Power jest całkiem poręcznym urządzeniem.
Na plus zaliczyłbym dobre wyprofilowanie plecków, co poprawia chwyt. Ponadto jest to w miarę ciężki telefon (ale bez przesady), co również wpływa na pewne trzymanie go w dłoni. Jeśli jednak jesteście drobną kobietą, lepiej sprawdźcie ten model przed zakupem, gdyż dla Was może on ważyć zbyt dużo.
Ja przez większość czasu używałem dołączonego do zestawu etui. W nim pewność chwytu jest podobna.
Motorola Moto G8 Power – jakość wykonania obudowy
Mam wrażenie, że w ostatnich miesiącach plastik został nieco odczarowany i już nie jest materiałem, który nie przystoi smartfonowi za tysiąc złotych. Sam również zgadzam się z tą tezą, gdyż szkło jest ładne, ale jednak nie jest dla mnie priorytetem. Wolę mieć mocniejsze podzespoły w tej półce cenowej, niż szklane wykonanie, które swoją jakością i tak będzie odbiegać od tego we flagowych produktach.
Na Motoroli Moto G8 Power nie pojawiły się żadne zarysowania, ale… niemal cały czas używałem dorzuconego w zestawie etui. Zapewne bez tego dość szybko zobaczyłbym jakieś ubytki, bo to jednak tworzywo sztuczne, ale to tylko moje przypuszczenia.
Co do solidności wykonania, nie mogę się przyczepić. Nic nie trzeszczy, nic nie skrzypi. Miłym smaczkiem jest guzik POWER, który ma małe wyżłobienia przez co dużo pewniej się z niego korzysta. Czuć, że to zwarty i dobrze wykonany sprzęt.
Warto dodać, że Moto G8 Power, jak podaje producent, jest odporna na zachlapania. Niestety nie ma żadnego certyfikatu, więc zanurzanie jej w wodzie, nie wchodzi w grę.
Układ przycisków i złącz, jest raczej standardowy: prawa strona to głośność i włączanie, a lewa – hybrydowy slot na karty (1 x nanoSIM oraz 1 x nanoSIM/microSD). Na dolnej krawędzi umiejscowiono głośnik i USB C, a na górze jest mini jack i drugi głośnik.
Wizualnie nic specjalnego
Przy większości telefonów mam ochotę napisać, że smartfon jak smartfon, nic specjalnego. Tutaj niestety to stwierdzenie również pasuje idealnie. Ostatnio na swoim Instagramie opisywałem Motorolę One ZOOM i w jednym z postów chwaliłem wygląd tego modelu, gdyż prezentuje się inaczej niż cała reszta. Szczególnie z tyłu, bo przód to jednak kopiuj wklej, ale takie mamy obecnie standardy.
Przedni panel Motoroli Moto G8 Power zasługuje na małą pochwałę, gdyż zamiast notcha, zastosowano dziurę w ekranie. Możecie się nie zgadzać, ale ja zdecydowanie bardziej wolę to rozwiązanie. Jeśli chodzi o plecki, jedynym atutem jest faktura ukryta pod szkłem, przez co patrząc pod kątem widać niejednolitą taflę. Poza tym jest całkiem zwyczajnie.
Wyświetlacz w Moto G8 Power? Dobrej klasy IPS
Motorola Moto G8 Power ma 6,4” ekran IPS o rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2300 px), zagęszczeniu pikseli na poziomie 399 ppi i proporcjach 19:9. Zajmuje on około 85,1% przedniego panelu.
Moim zdaniem ekran jest mocnym punktem tego smartfona. Kolory są intensywne, kąty widzenia dobre, a jasność maksymalna wystarcza do komfortowej pracy nawet w pełnym słońcu. Bez wątpienia w tej półce cenowej jest to świetny panel.
Dodać muszę, że jest kilka możliwości dopasowania go pod siebie, jak chociażby filtr światła niebieskiego, różne tryby kolorów czy ciemny motyw. Mimo tego, że nie jest to matryca OLED, polecam jego ustawienie dla własnej wygody.
No i te powiadomienia na zablokowanym ekranie w wykonaniu Motoroli – po prostu świetne!
Moto G8 Power – wydajność
Motorola Moto G8 Power została wyposażona w 8-rdzeniowy procesor Snapdragon 665, układ graficzny Adreno 610, 4 GB pamięci RAM oraz 64 GB pamięci wbudowanej, którą można rozszerzyć za pomocą karty microSD.
Amerykańska (a tak naprawdę to chińska) firma stawia zawsze na atrakcyjną specyfikację w rozsądnej cenie i tym razem nie jest inaczej. Powyższe podzespoły za 1000 złotych to moim zdaniem dobry wybór, a ponadto na pochwałę zasługuje optymalizacja. Motorola oferuje niemal czystego Androida, w którym nie ma masy zbędnych dodatków, przez co wszystko śmiga wyśmienicie. Praca pamięci RAM również jest w porządku i kilka prostszych aplikacji można w niej trzymać przez dłuższy czas.
Jeśli chodzi o gry, to sprawdziłem oczywiście moje ulubione Pokemon GO – które działa bez zastrzeżeń – jak i bardziej zasobożerne tytuły. W Mortal Kombat X płynność stała na dobrym poziomie, ale graficznie produkt ten nie wyglądał najlepiej. Gorzej było przy Asphalt 9. Gra działała, ale rozgrywki nie można było nazwać płynną. Grać się dało, ale zdecydowanie nie było to porywające.
Jeśli chodzi o system, tak jak wspomniałem wcześniej, jest to niemal czysty Android. Ma on jedynie kilka dodatków Motoroli, jak chociażby gesty. Akurat tego elementu zawsze brakuje mi w innych urządzeniach, ponieważ włączanie latarki czy aparatu ruchem ręki jest bardzo wygodne. Poniżej możecie zobaczyć jak prezentuje się nakładka na Moto G8 Power.
Testowy egzemplarz pracował na Androidzie 10. Poprawki bezpieczeństwa były z 1 grudnia 2019 (test piszę pod koniec marca). Ten element trochę mnie zawiódł, ponieważ Motka zawsze dawała radę z aktualizacjami i łatkami bezpieczeństwa, a w tym modelu mają one już kilka miesięcy.
Motorola Moto G8 Power – bateria
Seria z dopiskiem Power od Motoroli charakteryzuje się dużymi bateriami, które pozwalają na ponadprzeciętną pracę na jednym ładowaniu. W tym modelu nie jest inaczej, gdyż wbudowane ogniwo ma pojemność 5000 mAh.
W moim przypadku ładowałem telefon co półtora lub dwa dni. Gdy Motka stawała się przez pewien czas drugim urządzeniem, udawało mi się osiągnąć jeszcze lepsze rezultaty, ale wtedy korzystałem z niej zauważalnie mniej. Jeśli szukacie smartfona, który choćby się waliło i paliło wytrzyma Wam od rana do wieczora, Motorola Moto G8 Power jest dobrą opcją.
Głośniki stereo robią robotę
Na tym polu Moto G8 Power ma kilka mocnych punktów. Pierwszym jest zastosowanie głośników stereo, co jest raczej spotykane w sprzętach z wyższej półki. Szkoda, ponieważ producent pokazuje, że już w telefonie za 1000 złotych warto na to stawiać. Audio jest głośne i nie trzeszczy, a dźwięk jest wyraźny. Zarówno słuchanie muzyki, jak i oglądanie filmów na tym sprzęcie to spora przyjemność.
Kolejnym plusem jest gniazdo mini jack, które coraz częściej jest pomijane w nowych smartfonach. Na szczęście w G8 Power jest ono na pokładzie.
Zabezpieczenia na plus… i minus
Smartfon możemy odblokować w standardowy sposób (wzór lub kod), ale producent nie zapomniał o czytniku linii papilarnych na tylnym panelu. Jeśli chodzi o umiejscowienie to kwestia gustu, dla mnie jest w porządku. W kwestii działania, ciężko mi się do czegoś przyczepić, jest dość szybko i bez problemów.
Co dziwne, nie ma tutaj odblokowywania twarzą. Wiem, że rozwiązania z większości urządzeń na Androidzie mają mało wspólnego z bezpieczeństwem, ale producenci i tak przeważnie dorzucali taką opcję. Często jest bardzo wygodna. Tutaj jej zabrakło i ciężko ocenić czy Motorola dba o nasze bezpieczeństwo czy jest to niedopatrzenie lub chęć oszczędności.
Aparat w Motoroli Moto G8 Power
Telefon ma aż 4 aparaty ulokowane na tylnym panelu:
- 16 mpix, f/1.7, 1/2.8″, 1.12µm, PDAF
- 8 mpix, f/2.2, (teleobiektyw), 1/4.0″, 1.12µm, PDAF, 2x ZOOM optyczny
- 8 mpix, f/2.2, 13mm (szeroki kąt), 1/4.0″, 1.12µm
- 2 mpix, f/2.2, (makro), 1/5.0″, 1.75µm
Czy to oznacza, że robi doskonałe zdjęcia? Zobaczmy.
Zdjęcia dzienne
W korzystnych warunkach, zdjęcia są odpowiednio jasne i mają dobrze odwzorowane kolory. Moim zdaniem czasem są nieco zbyt blade, ale to może być kwestia gustu lub przyzwyczajenia. Przeważnie nie mogłem narzekać również na ostrość i szczegółowość, ale czasami ten element szwankował.
Zdjęcia szerokokątne
W tym trybie fotki nadal są dobre, ale doczepiłbym nieco niższej jasności oraz szczegółowości. To jest sporo słabsza matryca, więc trudno się temu dziwić. Mimo tego fotografie z szerokim kątem nadal są w porządku.
Zdjęcia nocne
W przypadku zdjęć nocnych jest OK, chociaż nieco zaskakuje mnie praca aparatu pod względem doboru kolorów oraz ich nasycenia. Czasem są mocno żółte, ale na niektórych ujęciach są wyprane z kolorów (mimo niemal tego samego miejsca robienia zdjęcia, a jedynie odwrócenia się o kilka stopni). Oczywiście szczegółowość i ostrość zauważalnie spada, ale mimo to ogólna jakość nadal jest całkiem w porządku.
Trochę brakuje trybu nocnego, który jest dostępny w innych modelach Motoroli.
Selfie
Brakuje mi odrobinę szczegółów w tych zdjęciach i kolory również mogłyby być lepsze, ale poza tym to bardzo przyzwoite zdjęcia selfie. Obstawiam, że to może być również wina modela, tzn. mnie.
Motorola Moto G8 Power to solidny sprzęt, szczególnie dla długodystansowców
Motorola Moto G8 Power to sprzęt, który na dzisiaj (koniec marca 2020) kosztuje 999 złotych. Moim zdaniem jest to bardzo adekwatna cena do oferowanych możliwości, szczególnie dla osób szukających czegoś z ogromną baterią. Jeśli to jest dla Was kluczowe, model ten będzie świetnym wyborem.
Co istotne, to nie jedyne jego zalety. Solidne wykonanie, płynna praca i całkiem ładny, choć zwyczajny design to kolejne elementy, które mogą przekonać Was do zakupu. Niewątpliwym plusem jest zastosowanie głośników stereo i aż 4 aparatów, które radzą sobie dobrze, choć znalazłyby się lepsze foto smartfony na tej półce cenowej.
Coś co jest dość bolesne, to brak NFC. Na naszym rynku jest to niezwykle przydatna funkcja i smartfon bez niej traci sporo. Sam niemal nie korzystam już z kart, więc mój następny telefon musi mieć opcję płatności zbliżeniowej.
Jeśli jednak to Wam nie przeszkadza, zdecydowanie powinniście wziąć ten model pod uwagę.
Comments are closed.