Smartfony i telewizory mają wiele cech wspólnych. Oba pracują pod kontrolą Androida, oba mają dostęp do dedykowanych sklepów z aplikacjami no i oczywiście, przekątne ekranów zarówno smartfonów, jak i telewizorów cechują się w ostatnim czasie bardzo dużą dynamiką wzrostu. Zatem, jaki 65-calowy telewizor warto kupić?
Jaki telewizor 65 cali wybrać?
Pamiętajcie, że tak duży telewizor nie jest idealnym wyborem dla każdego. Warto rozpocząć od tego, że urządzenie o tak dużej przekątnej ekranu należy postawić w odpowiedniej odległości od miejsca, z którego będziemy go oglądać. Chodzi o to, aby komfortowo objąć ekran wzrokiem. To bardzo ważne, bowiem telewizor ustawiony w zbyt małej odległości od widza może nie tylko „razić po oczach”, ale też pośrednio wywoływać ból głowy, migrenę. Wszystkiemu winny wysoki kontrast i niemożność objęcia wzrokiem całego pola widzenia przez telewidza.
Warto odnotować też, że w tej grupie sprzętów oczywiście bez trudu można znaleźć urządzenia do zawieszenia na odpowiedniej ramie, jednak preferuje się raczej zakup urządzeń stojących. Jak pisałem wcześniej, nie jest to regułą, jednak ilekroć nie widziałbym u znajomych takiego urządzenia w akcji, zawsze stało ono albo na podłodze, albo na niezbyt wysokiej półce. Pośrednio winą można obarczyć imponujące wymiary oraz to, że przyjemniej patrzy się nam na ekran, który nie jest ustawiony zbyt wysoko. Jest to rozwiązanie o wiele bardziej przyjazne dla naszego kręgosłupa szyjnego. Wydaje mi się, że warto na ten szczegół zwrócić Waszą uwagę już teraz.
A zatem, jaki 65-calowy telewizor kupić? Przed Wami 5 urządzeń, które w mojej opinii cechują się bardzo dobrą relacją ceny do oferowanych możliwości.
Samsung QLED QE65Q67RAT (cena od: 4499 złotych)
Samsung jest jednym z tych producentów, który do perfekcji opanował sztukę tworzenia dużych, pięknie wyglądających i równie funkcjonalnych telewizorów. Urządzenie, które dla Was wybrałem jest naszpikowane wieloma nowoczesnymi technologiami, na czele z Quantum Dot, które powoduje, że barwy wyglądają świetnie bez względu na scenerię. Dobre wrażenie zostawia też po sobie autorski procesor, który odpowiada za dynamiczne przetwarzanie obrazu w rozdzielczości 4K. Mało tego, urządzenie potrafi skalować obraz do wyższych rozdzielczości, dzięki czemu nawet materiały w rozdzielczości Full HD mogą wyglądać tutaj zaskakująco dobrze.
Producent puszcza też oczko w stronę graczy. Telewizor wspiera standard Real Game Enhancer, który odpowiada za podbicie jakości obrazu w ciemnych sceneriach. Z rzeczy typowo technicznych, ekran ma 65 cali (16:9) i pracuje w rozdzielczości 4K. Urządzenie jest kompatybilne ze standardem DVBT-2, wspiera też HDR10+ i HLG, a częstotliwość odświeżania ekranu, to 100 Hz. Głośniki mają moc 20W, a telewizor napędzany jest przez autorskie oprogramowanie Samsunga, Tizen. Co ważne, soft jest kompatybilny zarówno z Alexą, jak i z Asystentem Google i Bixby. Jest to idealny przykład na świetny smart-TV, który mimo nagromadzenia potężnej ilości świetnych funkcji, nie musi kosztować kroci. Brawo, Samsungu!
Philips 65PUS7304/12 (cena od: 3500 złotych)
Ach, ten Philips. Producentowi udało się stworzyć urządzenie niemal kompletne. Perełką, od której chciałbym rozpocząć, jest wbudowany Asystent Google, którym możemy nawigować mówiąc do… pilota. Bardzo ciekawe i niezbyt często stosowane rozwiązanie. Producent od pewnego czasu rozwija technologię Amblight, czyli coś na wzór „pokazu świateł” poza obszarem roboczym ekranu. Odpowiadają za to diody LED, które są rozmieszczone na obudowie, rzucając światło w kolorach znajdujących się na ekranie w czasie rzeczywistym. Bajer, ale wypada docenić kreatywność Philipsa.
Ekran ma oczywiście przekątną 65 cali i pracuje w rozdzielczości 4K. Firma zatroszczyła się o autorski procesor przetwarzania obrazu – Philips P5. Nie zabrakło też kompatybilności z Dolby Vision i Dolby Atmos. Sprzęt napędza Android TV, a deklarowana moc głośników, to 2 x 10 W. Mamy tu 4 złącza HDMI i 2 złącza USB. Telewizor z podstawą waży 27,4 kg, a jego wymiary z podstawą, to 145,9 x 87,3 x 26,7 cm. W tej cenie jest to wybór nad którym na pewno warto się poważnie zastanowić.
LG 65UM7100 (cena od: 2500 złotych)
To chyba jedna z najtańszych propozycji, jakie można uznać za sensowne. Telewizor od LG wspiera szereg ciekawych technologii, a za sprawą bardzo atrakcyjnej wyceny, jego zakup na pewno nie wydrenuje Waszych portfeli do cna. Miłym akcentem jest kompatybilność z DLNA, dzięki czemu możemy szybko udostępniać treści na smart TV na przykład z poziomu smartfona czy laptopa. Mamy też tutaj wydajny, 4-rdzeniowy procesor oraz pełne wsparcie dla DVBT-2 oraz DVBS-2, czyli nowej generacji sygnału dla osób, które korzystają z satelity.
Ekran ma 65 cali (16:9), 50-Hz odświeżanie oraz pełne wsparcie dla rozdzielczości 4K. Po stronie oprogramowania warto pochwalić HDR Effect, 4K Upscaler, czyli możliwość podbijania obrazu do wyższej rozdzielczości czy dynamiczne dopasowywanie głębi barw do otoczenia. Na nagłośnienie składa się duet o mocy 2 x 10 W, a telewizor pracuje pod kontrolą autorskiego oprogramowania od LG: webOS 4.5. Oczywiście, Netflix czy kompatybilność z ekosystemem ThinQ od LG są na pokładzie, efektem czego urządzeniem można nawigować chociażby poprzez smartfon. Dla oszczędnych – jak znalazł.
Sony KD-65XG8596 (cena od: 4750 złotych)
Ludowa mądrość mówi, że jeśli Sony za coś się bierze, to zwykle wychodzi to firmie z Japonii bardzo dobrze. Jasne, zdarzały się nieco mniej udane wynalazki, jednak telewizor, który tu dla Was opisuję, to sprzęt z bardzo wysokiej półki. Co ważne, podobne zdanie ma społeczność, która wypowiada się o KD-65XG8596 w ciepłych słowach. Dużą robotę bez wątpienia robi procesor X1, który wspiera technologię Acoustic Multi Audio, co na pewno będzie stanowiło duży atut dla wszystkich tych, którzy do jakości brzmienia telewizora przykładają dużą wagę.
Ekran ma 65 cali (16:9) i pracuje w rozdzielczości 4K. Telewizor wykorzystuje technologię podświetlenia matrycy EDGE LED, dzięki czemu o wysoką jakość prezentowanych barw możecie być w pełni spokojni. Mamy też wsparcie dla Dolby Vision czy HDR10. Miłym akcentem jest 100-Hz częstotliwość odświeżania obrazu. Telewizor pracuje pod kontrolą Android TV i wspiera tryb wyszukiwania głosowego. Świetnie, że Sony zmieściło tu technologię PVR, dzięki której możemy nagrać wybrane programy na nośnik zewnętrzny, na przykład na pendrive’a.
Manta 65LUA58L EMPEROR (cena od: 2499 złotych)
Tak, wiem. Manta to firma, która wzbudza wiele różnych emocji. O ile nie we wszystkich segmentach rynku producentowi udało się odnieść sukces, o tyle trzeba zauważyć, że w segmencie telewizorów i smart-TV, Manta odnalazła się naprawdę świetnie. Firma oferuje urządzenia o dobrej specyfikacji technicznej w cenach, które dla wielu innych marek są na dziś dzień nieosiągalne. Już na początku dopowiem, że rzeczony telewizor wspiera standard DVBT-2, jednak odnajdziemy tu nawet port analogowy. Komu może się on przydać? Nie mam pojęcia. Ale w razie czego, jest na wyposażeniu.
65-calowy ekran wspiera rozdzielczość 4K, a częstotliwość odświeżania, to 50 Hz. Firma nie zaszalała zbytnio w kwestii technologii optymalizacji barw. Mamy tu tylko DNR, czyli redukcję szumów. W tej cenie, można to zrozumieć. Głośniki mają moc 2 x 10 W i są kompatybilne z Dolby Digital Plus. Wprawdzie jest to smart TV, jednak warto nadmienić, że sprzęt pracuje na wiekowym Androidzie 4.4 KitKat. Urządzenie ma 1 GB pamięci RAM i 4 GB na aplikacje. Jest to dość budżetowy model, który lata świetności ma już za sobą, jednak jeśli szukacie możliwie taniego rozwiązania, to być może warto zastanowić się przez moment nad tym telewizorem?
Jaki telewizor 65 cali kupić?
Jak możecie zobaczyć, wybór jest naprawdę bardzo duży i spokojnie można stwierdzić, że ogranicza Was tylko zasobność portfela. Oczywiście, są na rynku telewizory jeszcze lepsze i jeszcze droższe jednocześnie. Bez trudu można znaleźć urządzenia za 8-10 tysięcy złotych. Tworząc ten wpis wyszedłem z założenia, że chcecie po prostu kupić dobry telewizor 65 cali, który powinien poradzić sobie zarówno z domową rozrywką, jak z grami z konsoli.
Jako, że smart home odgrywa coraz większą rolę, radzę też przyjrzeć się uważnie wszystkim tym urządzeniom w ujęciu funkcji smart. Jeśli macie w domu dużo sprzętów Samsunga, to wybór telewizora tej firmy może zaowocować stworzeniem prawdziwego centrum multimedialnego, gdzie pralka czy lodówka będzie mogła komunikować się z telewizorem. Jeśli macie urządzenia wielu różnych firm, może ich wspólnym mianownikiem będzie Alexa lub Asystent Google? Jeśli tak, to niemal każdy z tych telewizorów będzie dla Was bardzo ciekawym wyborem 🙂