Xiaomi to o wiele więcej niż smartfony, jednak polscy odbiorcy kojarzą producenta zwłaszcza z tymi produktami. Wiele wskazuje na to, że do tego grona dołączą niebawem telewizory. Przyczyna jest prozaiczna – świetna cena i szeroka dostępność.
Trzy telewizory Xiaomi Mi TV wchodzą do sprzedaży
Na początku te najważniejsze informacje. Urządzenia będzie można kupić w dystrybucji sklepowej już od 14 kwietnia, więc za dwa tygodnie. Najtańszy z pokazanych telewizorów będzie kosztował 899 złotych, najdroższy 1999 PLN, a ten środkowy uszczupli Wasz portfel o 1599 złotych. Sprzęty będzie można nabyć w w autoryzowanych sklepach Mi Store oraz w sklepach internetowych: mi-home.pl, mi-store.pl oraz mimarkt.pl. Telewizory Mi TV pojawią się też w sieci Euro, Media Markcie, Media Expercie, sieci x-kom oraz w ofercie Plusa i Orange. To bardzo mocne wejście w rynek.
Co zaoferują poszczególne urządzenia? Rozpocznijmy od najtańszego: Xiaomi Mi TV 4A. Można liczyć na wyświetlanie obrazu w rozdzielczości HD na 32-calowym ekranie, podwójne głośniki DTS-HD zgodne z Dolby Audio 2 x 5 W), dwa porty USB i trzy wejścia HDMI. Firma od pewnego czasu stawia na czyste oprogramowanie Android TV i nie inaczej jest tym razem. Kupujący będą mieli zainstalowaną dziewiątą wersję Androida, której płynne działanie postara się zapewnić 1,5 GB pamięci RAM.
Xiaomi Mi TV 4S 43″, za którego trzeba będzie wyłożyć na stół 1599 złotych zaoferuje nieco szersze zaplecze komunikacyjne: 3 porty HDMI, 3 porty USB oraz złącze Ethernet. Matryca będzie wyświetlać wideo w maksymalnej rozdzielczości 4K, wspierając przy tym technologię HDR. Głośniki (2 x 8 W) będą zgodne z Dolby Audio, a całość wieńczy nam wbudowany Chromecast oraz zintegrowany z pilotem, Asystent Google. Świetna rzecz.
Xiaomi MI TV 55″ (1999 złotych) to na dobrą sprawę kalka powyższego telewizora. Różnica dotyczy jedynie przekątnej oraz maksymalnej mocy głośników, która wynosi tu 2 x 10 W. Wspólnym mianownikiem są też 2 GB pamięci RAM oraz 8 GB na pliki (eMMC). Kończąc festiwal podobieństw, warto podkreślić też, że obie wersje Mi TV 4S cechują się 60 Hz odświeżaniem. Wiele droższych telewizorów oferuje o 10 Hz mniej. Podejrzewam, że dla fanów cyferek, może być to pewien atut.
źródło: informacja prasowa, opracowanie własne