Honor to dość specyficzna firma. Niby jest zależna od Huawei i oba zespoły często występują ramię w ramię obok siebie, ale czasem można też odnieść wrażenie, jakby najzdolniejsi designerzy pracowali właśnie dla tej firmy, a nie dla większego braciszka. W tym przekonaniu dobitnie utwierdza mnie Honor 30 Pro.
Honor 30 Pro – są oficjalne grafiki
Jakiś czas temu informowaliśmy Was o tym, jak będzie wyglądać wyspa z aparatami foto w tym urządzeniu. Ciekawskich serdecznie zachęcam do lektury tego wpisu. Wtedy jednak nie wiedzieliśmy, jak zaprezentuje się cała bryła smartfona. Dziś, na tydzień przed oficjalną premierą, wszystko stało się jasne. I wiecie co? Nie skłamię, jeśli napiszę tutaj, że w mojej subiektywnej opinii będzie to przepiękne urządzenie, które dobitnie pokazuje, że nawet ta paskudna wyspa na aparaty może wyglądać niczego sobie.
Co jeszcze wiemy o specyfikacji Honor 30 Pro? Całkiem sporo. Urządzenie ma czerpać z dobrodziejstw matrycy IMX700 od Sony. Układ główny, to cztery aparaty, pośród których ten wiodący ma mieć rozdzielczość 50 Mpix. Wiemy też, że urządzenie dostanie świetnej jakości teleobiektyw, a cała matryca od Sony będzie układem peryskopowym. Całość wieńczy nam czujnik głębi. Na ten moment wiemy o niebieskiej i szarej wersji kolorystycznej. Coś mi jednak podpowiada, że w ostatecznym rozrachunku kolorów może być nieco więcej.
Sercem urządzenie będzie Kirin 985 z modułem 5G. To nowość, której wcale nie tak dawno temu mało kto się spodziewał. Na froncie może znaleźć się 32 Mpix kamerka selfie, a ekran zamknie się w przekątnej 6,57 cala, oferując rozdzielczość Full HD+. Na jaki rodzaj matrycy zdecyduje się producent? W tej chwili nie ma wiarygodnych informacji, jednak dopisek Pro sugeruje, że może to być ekran OLED. Możliwe, że pojawi się wersja z 8 i 12 GB pamięci RAM oraz ze128/256 GB na pliki użytkownika.
Warto mieć na uwadze, że smartfony z logo Honor zwykle są tańsze od urządzeń Huawei z tej samej półki cenowej. Gdyby producent nie przeszarżował z wyceną, to jestem pewien, że telefon cieszyłby się sporym zainteresowaniem, któremu mocno nie zaszkodziłby nawet (bardzo prawdopodobny, wręcz graniczący z pewnością) brak usług Google Mobile Services. Nie powiem, z wielką niecierpliwością będę czekał do 15 kwietnia, kiedy zobaczymy Honora 30 i 30 Pro oficjalnie.
źródło: IndiaShopps, opracowanie własne
Comments are closed.