Wczoraj miała miejsce premiera, która dla Motoroli była naprawdę dużym wydarzeniem. Firma pokazała pierwsze od dłuższego czasu flagowce: EDGE+ oraz nieco słabiej wyposażoną Motorolę EDGE. Jeśli – tak samo jak ja – zacieraliście dłonie na myśl o zakupie EDGE+ to niestety nie mam dla Was dobrych wieści.
Motorola EDGE+ tylko na wybranych rynkach
Wiele wskazuje na to, że flagowiec z plusem w nazwie będzie w pewnym sensie towarem deficytowym. Patrzę właśnie na prasówkę od Motoroli i przy lepiej wyposażonej wersji smartfona widnieje informacja wedle której urządzenie zadebiutuje w Stanach Zjednoczonych, a dopiero w kolejnych dniach i tygodniach trafi do sprzedaży w innych państwach. Niestety, nie są one wymienione. Wydaje mi się, że jeśli prasówka jest tworzona z myślą o naszym rodzimym rynku, to firma na pewno pochwaliłaby się, gdyby chciała wprowadzić urządzenie do sprzedaży w Polsce.
Pozwólcie, że w tym miejscu przypomnę Wam specyfikację techniczną smartfona, który zapewne przejdzie nam koło nosa. Ekran o przekątnej 6,67 cala (OLED) ma proporcje 19,5:9, pracuje w rozdzielczości Full HD+ i wyróżnia się bardzo agresywnie zagiętymi brzegami wyświetlacza. Częstotliwość odświeżania to 90 Hz. Urządzenie napędza flagowy Snapdragon 865 z modułem łączności 5G. Telefon oferuje aż 12 GB pamięci RAM i 256 GB na pliki, choć niestety zabrakło tu slotu microSD.
Perełką jest aparat główny: 108 Mpix (f/1.8 z OIS) + 16 Mpix z szerokim kątem, który będzie też wykorzystywany do zdjęć makro + 8 Mpix teleobiektyw z trzykrotnym zoomem optycznym. Całość wieńczy czujnik 3D ToF. Na froncie, w dziurce ulokowanej w ekranie mamy 25 Mpix kamerkę selfie. Smartfon ma akumulator o imponującej pojemności 5000 mAh, który wspiera ładowanie indukcyjne oraz ładowanie zwrotne (tzw. reverse-charging), co oznacza, że Motką EDGE+ można na przykład naładować smartwatcha.
Rynki, na których będzie dostępna Motorola EDGE+
Niestety, ale jak pisałem Wam wcześniej, prasówka nie odpowiada na to pytanie jednoznacznie. Na dobrą sprawę, pewni mogą być jedynie Amerykanie, którzy już w maju będą mogli kupić to urządzenie w sieci Verizon w cenie wynoszącej 999 dolarów. Wiemy, że telefon wejdzie do sprzedaży europejskiej, ale lista państw nie została podana. Nie wiem czemu, ale odniosłem wrażenie, że sugerowana wycena wynosząca 1199 euro, w jakiej urządzenie będzie można kupić na wybranych rynkach w Europie to kwota, której raczej nie określiłbym mianem niskiej. Zwłaszcza, gdy odniesiemy ją do amerykańskiej ceny EDGE+.
Prosta matematyka. Jeśli przeliczymy sobie 999 dolarów na złotówki, to otrzymamy kwotę zbliżoną do 4191 złotych. To sporo pieniędzy, jednak na tle konkurencji, taka wycena broni się całkiem nieźle. 1199 euro na złotówki? A, jakieś 5450 PLN. Dziwi mnie ta dysproporcja, bowiem nie da się nie dostrzec, że jest ona całkiem spora. Zwróciłem się z pytaniem do PR-u Motoroli w Polsce z prośbą o dodatkowe informacje.
Na ten moment stanowisko jest klarowne: Motorola potwierdziła dostępność EDGE w Polsce. W przypadku EDGE+ nie mamy takiego potwierdzenia.
Proszę Was tutaj o to, by pamiętać, że na ten moment operujemy tylko i wyłącznie w temacie domniemań, ponieważ może być tak, że ustalenia między Motorolą a zainteresowanymi stronami wciąż trwają. Jak pisałem wcześniej, gdy tylko otrzymam odpowiedź od producenta, zaktualizuję materiał. W najgorszym układzie, do Polski trafi podstawowa Motorola EDGE. Według materiału prasowego, telefon zostanie wyceniony na kwotę 2999 złotych i będzie go można u nas kupić już w maju.
źródło: własne, w oparciu o materiał prasowy Motoroli
Comments are closed.