Od pewnego czasu można spotkać się z opinią, według której cała dynamiki rozwoju branży mobilnej została pchnięta ku aparatom, jakie możemy odnaleźć w smartfonach. Na szczęście, nie jest to zgodne z prawdą. Dzieje się też w branży wyświetlaczy.
Apple chce ekrany OLED z technologią LTPO
Najbliższe dwa lata mają być dla firmy Tima Cooka serią innowacji. Apple się zmienia i usiłuje dopasować się do dynamicznie zmieniających się zasad, które od pewnego czasu zaczęły wpływać na rynek. W tym roku firma po raz pierwszy zamierza wdrożyć matryce OLED do – rzekomo – wszystkich smartfonów, które będą wchodzić w skład rodziny iPhone 12. Trzeba jednak pamiętać o tym, że 120 Hz odświeżanie ma być dostępne tylko dla najwyżej wycenianych telefonów. Podstawowe iP12 będą musiały zadowolić się 60 Hz.
Kolejną innowacją, jakiej możemy się spodziewać w bliskiej przyszłości, jest postawienie na matryce wykonane w technologii LTPO. W dużym skrócie, jest to energooszczędna płyta umieszczana pod matrycą, która zapewnia nieco bardziej ergonomiczne włączanie i wyłączanie wyświetlacza. To z kolei oznacza zwiększenie żywotności akumulatora na jednym cyklu ładowania, a także możliwość wprowadzenia innowacyjnych funkcji, na czele ze stale włączonym ekranem, który nie będzie się wypalał.
Apple podobno ma plany związane z tą technologią i chce wdrożyć swój autorski tryb – ProMotion, który może cechować się dynamicznym zmiennym odświeżaniem ekranu, które zdoła osiągnąć tak niski poziom, jak 1 Hz. Może okazać się to być niezwykle użyteczną funkcją na przykład wtedy, gdy telefon będzie przez pewien czas nieaktywny. Spekuluje się też, że ProMotion może być szerzej wykorzystywane w optymalizowaniu baterii, choć tutaj niestety nie znamy żadnych szczegółów.
Jak nie patrzeć, niezwykle cieszą mnie zapowiadane innowacje od firmy z logo nadgryzionego jabłuszka na obudowie. Mówi się też, że tegoroczne smartfony z rodziny Apple iPhone 12 wreszcie dostaną większą ilość miejsca na dane w podstawowej wersji. O ile sięgam pamięcią, od iPhone’a 8 to miejsce zawsze zamykało się w 64 GB. W tym roku może zdarzyć się tak, że nawet najtańszy iPhone 12 będzie miał na pokładzie 128 GB miejsca na pliki. Nie powiem, byłoby miło 🙂
źródło: MacRumors, opracowanie własne. Na zdjęciu głównym: Apple iPhone 11