Google z powodzeniem rozwija funkcjonalności inteligentnego domu. Jedną z najnowszych innowacji, która może odbić się w branży szerokim echem jest dodanie funkcji detekcji dźwiękowej dla Nest Huba i Nest Huba Max. Co to oznacza dla użytkowników?
Do tej pory inteligentne urządzenia domowe korzystały albo z wbudowanych kamer, albo czujników ruchu. Jasne, są to znane i wielokrotnie przetestowane na placu boju innowacje, jednak trudno określić je mianem idealnych. Najnowsze rozwiązanie od firmy z Mountain View pozwala użyć głośników (które emitują niesłyszalny dla naszych uszu sygnał) jako czegoś na wzór sonaru. Sygnał jest zbierany przez mikrofony, a następnie – w oparciu o te dane – system wykrywa, czy użytkownik jest już w zasięgu działania sprzętu.
Technologia wciąż jest w powijakach, jednak Google już teraz chwali się, że potrafi określić, czy użytkownik znajduje się blisko czy daleko od urządzeń z linii Nest Hub. Firma zamierza zaprząc tę funkcjonalność między innymi do sterowania multimediami. Idea jest całkiem spójna. Firma słusznie zdiagnozowała, że sterowanie dotykowe działa tylko wtedy, gdy jesteśmy w bliskim sąsiedztwie sprzętów. A gdyby tak dało się wykonać jakiś gest z większej odległości i w ten sposób włączyć lub wyłączyć daną funkcję?
Detekcja ultradźwięków będzie domyślnie włączona, jednak z poziomu Google Home będzie można ją wyłączyć. Firma informuje też, że przycisk wyciszenia mikrofonów z oczywistych względów dezaktywuje wykrywanie ultradźwięków. Niby jest to logiczne, jednak warto zwrócić na ten szczegół uwagę. Ot, choćby dlatego, że na pewno znajdzie się sporo osób, które z troski o swoją prywatność nie będą chciały bawić się w tego typu innowacje.
Nie ukrywam, że bardzo interesuje mnie też to, czy częstotliwość ultradźwięków została wybrana w taki sposób, aby była niesłyszalną dla zwierząt domowych, z psami i kotami na czele. Nie od dziś wiadomo, że czworonogi mają o wiele lepszy słuch niż ludzie. Pozostaje mieć nadzieję, że Google zdaje sobie z tego sprawę i pomyślało o wszystkich domownikach. Nie tylko o tych charakterystycznych, dwunożnych ssakach, które przemieszczają się w postawie pionowej 🙂
źródło: Google