Czy bez usług Google’a da się żyć, a może kupno nowego smartfona Huawei’a to strzał w stopę? Korzystam z P40 Lite E od miesiąca i w końcu mogę rozwiać wszelkie wątpliwości.
Przede wszystkim, wyszedłem z założenia, że nie będę instalować usług Google. Tak, są sposoby, żeby to zrobić, ale wtedy ten tekst nie miałby sensu. Poradników o tym znajdziecie w sieci sporo.
Phone Clone
Pierwszą aplikacją, z którą będziecie mieli kontakt podczas konfiguracji nowego urządzenia jest Phone Clone. Zdecydowanie nie powinniście pomijać tego kroku, ponieważ dzięki niej będziecie mogli przenieść całkiem sporo aplikacji ze starego telefonu.
Mi udało się bez problemu przenieść dzięki niemu Instagrama, Messengera, aplikacje bankowe, Revoluta, Spotify, Twittera, Snapseeda, Orange, T-Mobile, One Drive, Pyszne, Teams, Qpony czy Uber Eats. Tak, te wszystkie aplikacji łączy to, że nie są oficjalnie dostępne w AppGallery, ale wszystkie działają (nie zamawiałem jedynie jedzenie przez Uber Eats czy Pyszne, ale wygląda, że wszystko jest OK).
Niestety wiążę się z tym pewien minus, mianowicie nie dostaniecie żadnych aktualizacji do nich. Przy niektórych może nie być to sporym problemem, ale bałbym się podpiąć swoją kartę do aplikacji, która nie ma wsparcia. Musicie pamiętać, że to nie chodzi jedynie o nowe funkcje, ale często również o łatki bezpieczeństwa.
Co ciekawe, Phone Clone nie przeniósł mi wielu aplikacji jak chociażby Ubera czy Facebooka. Nie zdziwiłbym się, gdyby nie to, że w przypadku Uber Eats i Messengera to zadziałało. Co równie ciekawe, czytałem opinie w sieci i niektórym przeniosło bez problemów te aplikacje, więc to prawdopodobnie loteria.
AppGallery
Jeśli jesteś w miarę aktywnym użytkownikiem portali społecznościowych, mogłeś w ostatnich dniach trafić na reklamę sklepu Huawei’a. Chińska firma mocno promuje swoje rozwiązanie i na wiele sposobów próbuje przekonać użytkowników, że jest to dobra alternatywa, chociażby dla Google Play’a (przynajmniej tak zakładam, bo wytycznych kampanii nie widziałem).
Czy to jednak prawda?
No właśnie nie do końca. Załóżmy, że Phone Clone nie przeniósł mi żadnej aplikacji (co jest możliwe, ponieważ jak już pisałem, to trochę loteria), a ja nie zamierzam ani wgrywać usług Google’a, ani korzystać z innych sklepów. Zdaje się jedynie na na AppGallery.
Już sam początek jest ciężki, ponieważ z tych dużych aplikacji społecznościowych jest Tik Tok oraz Snapchat. Brakuje wszystkiego co wymieniałem wyżej.
Ponadto nie sprawdzę sobie mojego stanu konta (brak aplikacji bankowych), nie zamówię jedzenia (nie ma Pyszne, Uber Eats, Pizzaportal itp.), nie ogarnę sobie żadnego transportu (brak Ubera, Bola, Lime, Hive itp.), ani nawet nie posłucham muzyki przez Spotify czy Youtube.
W dużym uproszczeniu, niespecjalnie dużo zrobię na telefonie bez usług Google. Oczywiście z wielu usług można korzystać przez przeglądarkę, ale to jednak nie to samo rozwiązanie. Huawei mocno rozwija swój sklep, a w ostatnich dniach promuje ściąganie konkretnych aplikacji – listę znajdziecie tutaj – ale to jednak nadal mała kropla w morzu.
Mi brakowało Pokemon GO, które mimo tego, że zostały przeniesione przez Phone Clone’a za nic nie chcą wystartować. Winny jest brak usług Google.
Pojawiają się jednak zamienniki!
Będąc całkiem uczciwym, nie jest tak, że w sklepie są 3 aplikacje na krzyż i wszystkie po chińsku. Jest już całkiem sporo tytułów, a regularnie pojawiają się nowe. Na pochwałę zasługuje chociażby Jakdojade (Uruchamia się, wyszukuje wszystko bez problemu. Nie sprawdzałem w terenie, bo kwarantanna) czy Telepizza, które w jakimś stopniu mogą okazać się przydatne.
Moim sporym zmartwieniem był brak map Google’a, ponieważ korzystam z nich regularnie i bardzo cenię sobie tę nawigację. Huawei zamiennie proponuje Maps.ME, które działają, ale sprawiają wrażenie topornych i dość ubogich. Gdy musiałem gdzieś się dostać, jechałem na pamięć, gdyż moja trasa była szybsza. Jest również Yanosik, więc fani tej nawigacji będą zadowoleni.
Gmaila oczywiście odpalicie na standardowym kliencie pocztowym bez żadnego problemu.
Moim zdaniem, używanie smartfona Huawei’a i zdanie się jedynie na AppGallery jest obecnie zbyt uciążliwym rozwiązaniem, żeby brać je pod uwagę.
Gdybym musiał korzystać ze sklepu chińskiej firmy, prawdopodobnie nie kupiłbym tego sprzętu. W dzisiejszych czasach aplikacje są często główną siłą smartfona, więc bez nich traci on sporo sensu.
Na szczęście są też alternatywne rozwiązania.
Zewnętrzne sklepy
Alternatywą dla AppGallery są zewnętrzne sklepy z aplikacjami. Ja postawiłem na Amazon AppStore, w którym mam Facebooka, Messengera, Instagrama i Spotify, czyli kilka dość istotnych aplikacji. Nadal nie znajdziecie tutaj wielu tytułów, ale można już bez większego problemu wejść na swoje social media oraz dostawać regularne aktualizacje.
Dla zdecydowanej większości użytkowników będzie to wystarczające i w tym właśnie momencie smartfony z Huawei Mobile Services odzyskały sens. Jeśli nie korzystanie z zamawiania jedzenia czy transportu oraz nie potrzebujecie aplikacji bankowych, największą przeszkodą może być brak map Google lub jakiś konkretnych gier.
APK
Przy smartfonach z HMS koniecznie trzeba wspomnieć o możliwości ściągnięcia pliku instalacyjnego apk. Jeśli nie mieliście z nimi do czynienia, są to po prostu spakowane aplikacje (plik instalacyjny), który możecie zgrać na Wasz telefon, a następnie go rozpakować. Trzeba przyznać wtedy dodatkowe uprawnienia (instalowanie aplikacji z nieznanych źródeł), ale w wielu przypadkach tytuły te będą dobrze działać.
Musicie jednak pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze żeby korzystać, chociażby z map Google, nadal będziecie potrzebować usług amerykańskiego giganta. Instalacja samej aplikacji nic nie da, gdyż ona się nie uruchomi. Po drugie, warto ściągać takie pliki tylko z zaufanych źródeł, ponieważ mogą one zawierać złośliwy kod (jeśli ktoś je zmodyfikował), przez którego będziecie mieli na telefonie wirusa. Właśnie dlatego nie jest to zalecane, gdyż można uszkodzić swojego smartfona lub stracić ważne dane.
Jeśli się na to zdecydujecie, robicie to na własną odpowiedzialność.
Warto dodać, że istnieje aplikacja AppSuche, która ułatwia nam szukanie skąd możemy ściągnąć dany tytuł. Wystarczy wpisać czego szukacie i dostaniecie linki do sklepów lub stron producentów gdzie jest dostępna ta aplikacja. Często również wyszukiwane są pliki .apk, co również ułatwia zadanie. Jeśli danego tytułu nie ma nigdzie (albo przynajmniej AppSuche nie może go znaleźć) dostaniecie propozycję zamienników. Zdecydowanie nie jest to rozwiązanie idealne, ale znacząco ułatwia wiele spraw.
Czy można żyć bez usług Google?
Można, ale jest to obecnie dość uciążliwe.
Korzystanie z samego AppGallery jest moim zdaniem obecnie niemożliwe, chyba że ktoś kupuje sprzęt tylko do dzwonienia, pisania SMS-ów i poczytania ulubionych stron. Pod tym względem ciężko byłoby znaleźć lepszy smartfon w tej cenie.
Sprawę załatwiają zewnętrzne sklepy oraz Phone Clone, ale tylko to pierwsze rozwiązanie jest dobre na dłuższą metę. Brak aktualizacji konkretnych tytułów oznaczać będzie nie tylko brak nowych funkcji, ale również – i przede wszystkim – brak zabezpieczeń. Za dużo braków, żeby miało to prawo działać na dłuższą metę.
Za to zewnętrzne sklepy są rozwiązaniem pewnym i stabilnym, a więc jednocześnie najlepszym na dłuższą metę. Przynajmniej obecnie póki nie pojawią się usługi Google, albo AppGallery nie będzie miało większej ilości aplikacji.
Ja od kilku tygodni żyję bez usług Google i jest w porządku, ale żeby Huawei Mobile Services miało sens i było realną alternatywą, chińska marka szybko musi poradzić sobie z brakami.
Mam nadzieję, że tak się stanie, ponieważ kupiłem P40 Lite E i nie zamierzam się z nim rozstawać. Chyba po prostu wierzę, że kto jak kto, ale Huawei ma obecnie największy potencjał, żeby zagrozić potędze Google’a.
Czy tak się jednak stanie? Zobaczymy.
Jeśli chcecie być na bieżąco z informacjami dotyczącymi HMS, znajdziecie to w naszej grupie: Huawei Mobile Services [HMS] Polska
Comments are closed.