czw.. lis 21st, 2024

Nowy render Galaxy Note 20. Exynos ma pobić Snapdragona

samsung logo
Fot: Pixabay

Samsung Galaxy Note 20 staje się powoli jedną z najgorętszych premier, o których można powiedzieć, że wydarzą się „wkrótce”. Co ciekawe, rozpala nie tylko sam design, ale i plotki o rzekomej wydajności Exynosa 992.

Samsung Galaxy Note 20 – na niektórych rynkach wciąż z Exynosem?

Najnowszy raport ZDNet Korea sugeruje, że Samsung mocno wziął się do pracy nad rodziną Exynosów. Owocem tych prac ma być Exynos 992, który powinien zostać oficjalnie zaprezentowany latem tego roku, najpewniej przed debiutem Note’a 20. Spekuluje się, jakoby procesor miał powstać w oparciu o zmodyfikowaną architekturę 6 nm, która cechuje się taką samą wydajnością, jak 5-nm proces technologiczny, który wykorzystuje m.in. Apple oraz Huawei.

Samsung Galaxy Note 20 z nowym designem? Sugeruje to kolejna plotka

samsung galaxy note 20
Fot za: Phonearena

Może to oznaczać, że Exynos 992 będzie o 1-3% szybszy niż tegoroczny Snapdragon 865. Producent chce zmazać złe wrażenie, jakie u wielu osób wywołał tegoroczny procesor z tej serii. Mówi się nawet, że ma to być domyślny procek jaki będzie instalowany w smartfonach, które trafią na rodzimy rynek producenta, do Korei Południowej. Przypomnijmy, że w tym roku tę rywalizację dość niespodziewanie wygrał Snapdragon 865.

Nowy render stale i niezmiennie potwierdza przemodelowaną, nieco kanciastą obudowę oraz aparat selfie, który będzie schowany pod ekranem. Nie powiem, jeśli Samsung dobrze poradzi sobie z tą technologią, to będzie można wręcz mówić o rewolucji. Producent musi się spieszyć, bowiem nie jest żadną tajemnicą, że nad podobnymi patentami pracują inni, na czele z Xiaomi, które jakiś czas temu nawet pokazało działający prototyp kamery selfie, która będzie schowana pod ekranem.

A, no i mamy jeszcze jedną informację. Urządzenie ma zostać zaprezentowane pod koniec sierpnia razem z Samsungiem Galaxy Fold 2. Na ten moment nie wiadomo, czy impreza Unpacked odbędzie się czy będzie ona streamowana na żywo na YouTube. Tutaj wiele zależy od tego, w jakim kierunku będzie rozwijać się sytuacja z COVID-19. Tak czy inaczej, jest to już od Samsunga niezależne. Pozostaje mieć nadzieję, że do czasu premiery – jakakolwiek by ona nie była – firma zdoła dograć wszystko do perfekcji.

źródło: ZDNET, Phonearena, opracowanie własne

Powiązane