pon.. paź 7th, 2024

Oddział tworzący Exynosa 990 poczuł się „upokorzony”?

samsung galaxy s20
Fot: producenta

Duma i poczucie własnej wartości odgrywa znaczącą rolę dla zdecydowanej większości kultur na świecie. Czasem duma napędza rzeczy wielkie, a czasem przyczynia się do podjęcia złych decyzji. W tym konkretnym wypadku zawdzięczamy zaś jej dość ciekawy raport, który sprawia, że debata o walce Exynosa z Qualcommem rozgorzała na nowo.

Upokorzenie, Exynos 990 i Korea Południowa

Samsung od wielu lat dzieli swoje urządzenia na te, które korzystają z procesorów od Qualcomma oraz na te, które napędza ich autorska seria Exynos. W Europie i Korei Południowej zwykle mieliśmy Exynosy, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych niepodzielnie rządził Qualcomm i jego Snapdragon. Zabawne w tym wszystkim jest to, że plotka głosi, iż często oba procesory są produkowane w fabrykach należących do tej samej grupy kapitałowej. Mimo wszystko, różnice między tymi procesorami potrafią być niemałe. Świetnie pokazał to Snapdragon 965 i Exynos 990.

Samsung łata oprogramowanie aparatu w Galaxy S20

Wielu użytkowników uskarża się na to, że napędzający ich smartfony Exynos 990 wypada gorzej aniżeli jego odpowiednik, który pojawił się na wybranych rynkach. Doszło do tego, że podczas walnego zgromadzenia dyrektorów firmy zażądano jak najszybszego przedstawienia planów ulepszenia procesora. Raport z Korei Południowej, o którym napisał serwis źródłowy wspomina jeszcze o jednej kwestii, która z sobie znanych względów przeszła bez większego echa.

W 2020 roku Samsung po raz pierwszy zdecydował się na wdrożenie Snapdragona na swoim rodzimym rynku. Podobno zaważyły kwestie wydajności oraz nacisk na łączność 5G. Zaraz zaraz. Żeby dobrze zrozumieć. Samsung dla swojego rynku macierzystego postawił na Snapdragona, a innych na siłę „uszczęśliwia” Exynosem?! Jeśli Sammobile ma rację, to takie wnioski może wyciągnąć wiele osób. Jasne, rozumiem, że w Korei działa już komercyjna sieć 5G, jednak ten argument nie przekonuje mnie w stu procentach.

Tutaj docieramy wreszcie do tytułowego upokorzenia. Raport wspomina też o plotkach, jakoby firma LSI Systems, która odpowiada za produkcję Exynosów poczuła się upokorzona taką decyzją władz Samsunga. Skoro – podkreślam, rzekomo – ta informacja została zawarta w raporcie, to sprawa musiała obejść się sporym echem. Koreańczycy to niezwykle dumni ludzie, którzy szczycą się swoimi technologiami. A tu niespodzianka – ich Exynos przegrywa na swoim własnym podwórku.

Amerykanie dostali od Samsunga promocję życia

Exynos ma się dobrze. Czy będzie mieć się lepiej?

Warto spojrzeć na sprawę z pewnym dystansem. To nie tak, że Exynos to procesor z drewna, który jest zły. Byłoby to przeinaczanie faktów, a tego nie lubimy. Zwykle są to bardzo dobre układy, o czym jako użytkownik Samsungów od lat mogę zaświadczyć swoją opinią. Najwyraźniej jednak tym razem coś poszło nie tak. Pamiętajmy jednak o tym, że producent nauczył się czerpać zyski ze sprzedaży swoich procesorów, a na liście klientów są tacy giganci, jak Motorola czy Vivo.

Na końcu warto zwrócić uwagę na garść ciekawych testów, jakie przeprowadził serwis AnandTech. Ich testy potwierdzają różnice w wydajności, które działają na korzyść Snapdragona 965. To ciekawa lektura, którą warto zarekomendować fanom dużej ilości cyferek. Pozostaje mieć nadzieję, że Samsung wyciągnie odpowiednie wnioski i albo zrobi coś z modelem dystrybucji procesorów w swoich flagowcach, albo ulepszy swój układ.

Tak czy inaczej, jakoś nie sądzę, aby te różnice miały zaważyć na sprzedaży obu sprzętów. Sam dość mocno głowię się nad zakupem es-dwudziestki i jestem niemal pewien tego, że obecność Exynosa 990 nie zaważy na mojej decyzji. Bardziej zerkam na aparat 😉

źródło: Sammobile (1), (2), AnandTech

 

Powiązane