Dawno, dawno temu, nie wyobrażałem sobie, żebym mógł mieć inny telefon niż czarny. Teraz sporo się zmieniło, a taki miętowy Oppo A31 jest świetnym przykładem, że czasem warto poszukać czegoś ciekawszego.
Gdy przyszedł do mnie Oppo A31 myślałem, żeby napisać do bólu standardową recenzję. Byłaby na pewno długa, zawierała masę przemyśleń i wniosków, ale jest też duża szansa, że wielu z Was nawet by jej nie przeczytało. Sam często tak mam, że zagłębiam się tylko w testy tych telefonów, które sam chcę kupić. Dlatego postanowiłem podejść do tematu inaczej. Zamiast opisywać urządzenie, skupię się na jego wyglądzie. Cholernie niebanalnym wyglądzie.
On jest miętowy!
Do testów trafiła mi się wersja miętowa. Fajnie, bo kolorowe urządzenia dużo lepiej wyglądają na zdjęciach, ale czy kupiłbym taki wariant dla siebie?
Jeszcze kilka lat temu, nawet nie przeszłoby mi to przez głowę. Chciałem być poważny, a chodzenie w kieszeni z czymś, co przypomina choinkę świąteczną, zdecydowanie nie łapało się do takiej definicji. Poza tym w tamtych czasach takie kolorowe urządzenia kojarzyły się albo z zabawkami, albo jakimiś słabymi telefonami dla dzieci. Duże firmy w swoich najlepszych smartfonach stawiały na stonowane kolory i ja nie zamierzałem się z nimi kłócić.
W pewnym momencie wszystko się zmieniło.
Ciężko jest mi ocenić jeden konkretny moment, w którym nastąpiła ta zmiana, ale wydaje mi się, że duża w tym zasługa chińskich producentów. To właśnie te marki kojarzę z wprowadzaniem odważniejszych kolorów do swoich topowych produktów.
I nagle, tak trochę z zaskoczenia, kolorowe urządzenia stały się fajne. W materiałach promocyjnych pokazywano bardziej pstrokate warianty, na sklepowych wystawach one również zaczęły przodować, a często nawet operatorzy dostawali na wyłączność jakiś model o innym ubarwieniu.
Sam kupując swój główny telefon – czyli Xperię XZ1 – świadomie wybrałem niebieski wariant. Co prawda nie jest to zbyt wyrazisty odcień, ale i tak lepszy niż czarny. Biorąc z ciekawości Huawei P40 lite E z HMS, również zdecydowałem się nieco poszaleć z kolorem.
Dlatego uważam, że Oppo robi świetną robotę z modelem A31!
Oppo A31 to bardzo solidny średniak ze świetnym wyglądem, mocną baterią, przyzwoitą wydajnością i całkiem atrakcyjną ceną. Z drugiej strony szkoda, że producent zapomniał o NFC oraz postawił na microUSB. To bez wątpienia produkt wart wzięcia pod uwagę przy wyborze smartfona z tej półki cenowej.
Oczywiście spokojnie można kupić ten model w stonowanej zieleni lub po prostu czerni, ale dla osób chcących czegoś innego, jest wariant miętowy. Zresztą sami zobaczcie na zdjęciach czy ta wersja nie ma w sobie tego czegoś, co skłania do jej zakupu. Moim zdaniem ma!