Wielu użytkowników smartfonów z Androidem 9 Pie i nowszymi narzeka na zablokowane możliwości nagrywania rozmów telefonicznych. Aplikacje zewnętrzne nie zawsze działają, a użytkownicy najzwyczajniej w świecie często sugerują Google, że wycięcie tej funkcji było błędem. I wiecie co? Firma chyba zaczyna zmieniać stanowisko w tej sprawie.
Telefon Google z nagrywaniem? Póki co w ograniczonym zakresie
Warto rozpocząć od tego, że Telefon Google to domyślna apka do nawiązywania połączeń telefonicznych nie tylko na Pixelach. Oprogramowanie można spotkać na smartfonach Xiaomi, telefonach zgodnych z Android One, więc na przykład Motorolą czy Nokią. Oczywiście, niektórzy deweloperzy podeszli do tematu nagrywania rozmów z nieco mniejszym rozmachem niż Google i nie wycinali tej funkcji ze swoich telefonów. Tak postąpił na przykład Huawei, efektem czego EMUI ciągle oferuje taki tryb.
Plotki o rzekomej zmianie polityce firmy z Mountain View po raz pierwszy ujrzały światło dzienne w styczniu, gdy po analizie kodu Google Phone v43 okazało się, że trwają prace nad dodaniem takiej funkcjonalności. Sprawy nabrały tempa niedawno, wraz z premierą v44 aplikacji. Na ten moment wiadomo, że funkcja eksperymentalnie pojawiła się na smartfonach z logo Nokii. Nie szukajcie jej jednak u siebie. No, chyba że mieszkacie w Indiach, bowiem na ten moment to właśnie tam aktywowano to udogodnienie.
Dobra wiadomość jest taka, że wypuszczenie oprogramowania z tą funkcją to nie błąd kogoś w Google, a celowe działanie. Świadczy o tym zaktualizowana strona pomocy, jaką dodał producent aplikacji. Po lekturze możemy się dowiedzieć między innymi tego, że tryb nagrywania będzie dostępny dla Androida 9 i nowszych wersji. Niestety, ale wzmianka o tym, że dostępność usługi zależy od kraju może oznaczać, że tryb nagrywania rozmów nie będzie dystrybuowany globalnie.
Pewnym jest to, że oprogramowanie jest już gotowe i działa. Czy wkroczy ono oficjalnie do Polski? W tej chwili po prostu tego nie wiemy, jednak obecność strony pomocy w języku polskim nie wyklucza takiego obrotu spraw.
Co to może oznaczać na przykład dla Samsunga?
Zasadnym wydaje się pytanie o to, czy Telefon Google z dodanym trybem nagrywania może w jakiś sposób oddziaływać na innych producentów, na przykład na Samsunga. Historia pokazuje, że jest to jak najbardziej prawdopodobne. Już wyjaśniam o co chodzi. W czasach, gdy rządził Android 8 Oreo, posiadacze smartfonów Samsunga w zasadzie w każdej chwili mogli skorzystać z oprogramowania firm trzecich i w ten sposób także dostawali dostęp do trybu nagrywania rozmów.
Logika podpowiada, że skoro Google dodaje tę funkcję z poziomu aplikacji, to ktoś, kto odpowiada za rozwój Androida musiał przestawić kilka suwaków w oprogramowaniu. Gdybym miał zgadywać, to stwierdziłbym, że w chwili obecnej na przykład dla posiadaczy Samsunga, Sony czy OnePlus nie zmienia to niemal nic. Coś mi jednak podpowiada, że jeśli Google obrało taką ścieżkę, to w Androidzie 11 użytkownik być może wreszcie dostanie wybór: czy chce pozwalać na nagrywanie rozmów czy nie. Są to tylko i wyłącznie spekulacje, jednak wycięcie funkcji w Androidzie 9 i zachowanie wielu producentów smartfonów w jakimś sensie tę plotkę legitymuje.
źródło: XDA Developers, opracowanie własne
Comments are closed.