wt.. gru 3rd, 2024

Tester luksusowych domów to nowy zawód, który właśnie wchodzi na rynek

Fot: Pixabay

Nie każdy z nas ma w życiu to szczęście, że mieszka w apartamencie o powierzchni 200 metrów kwadratowych, na dodatek z widokiem na ocean i plażę. Na szczęście – przynajmniej na jakiś czas – możemy starać się to zmienić. Wszystko za sprawą firmy HushHush, która jest gotowa opłacić pobyt w luksusowych domach na całym świecie.

Wymieniona w powyższym akapicie firma poszukuje właśnie testerów luksusowych rezydencji. Nie ukrywam, że chyba właśnie odkryłem swój wymarzony zawód, swoje nowe powołanie 🙂 Żeby było jeszcze ciekawiej, HushHush nie tylko zapewnia nam miejsce do spania i wyżywienie. Wynagrodzenie za nasz trud, no bo przecież testowanie luksusowych rezydencji to nie jest łatwy kawałek chleba, zostało wyceniona na dwa tysiące funtów. W przeliczeniu mówimy więc o kwocie zbliżonej do dziesięciu tysięcy złotych.

Wybrani kandydaci, którzy zostaną zaakceptowani przez osoby decyzyjne w firmie będą mieli okazję odwiedzić 10-15 lokalizacji w ciągu roku. Na liście jest między innymi zamek na Riwierze Francuskiej czy rezydencja o imponującej powierzchni 14 000 metrów kwadratowych w San Francisco. Miłośnicy Półwyspu Iberyjskiego mogą już zacząć marzyć o hiszpańskiej rezydencji z 25 sypialniami. Brzmi to naprawdę niewiarygodnie.

Fot za: HushHush

Zanim rzucicie się do pisania zgłoszeń, warto zapoznać się z wymogami, jakie musicie spełnić. Po zakończeniu pobytu będziecie zobligowani do napisania 800-słownego raportu, gdzie fachowo ocenicie lokalizację, dostępność, styl, komfort oraz użyteczność usług, które oferuje wybrana rezydencja. Można powiedzieć, że testerzy będą pośrednio odpowiedzialni za wprowadzenie wybranych nieruchomości na rynek, dla prawdziwych milionerów.

HushHush niestety nie zamierza nawiązywać współpracy z każdą zainteresowaną osobą. Pożądanym jest doświadczenie w odwiedzaniu luksusowych nieruchomości. Przyda się też przysłowiowe lekkie pióro, które ma pomóc w pisaniu przekonujących i dokładnych recenzji. Oczywiście organizator pokrywa wszystkie koszta, jednak należy liczyć się z tym, że czasami powiadomienia o podróży mogą przychodzić znienacka, zaledwie na kilka dni przed planowanym wylotem.

źródło: HushHush

Powiązane