Sony Mobile to już przeszłość. Tegoroczne Xperie powstały we współpracy z działem aparatów, który odpowiada między innymi za urządzenia z serii Alfa. Czy tegoroczny flagowiec od Japończyków wniesie fotografię mobilną na wyższy poziom?
Sony Xperia 1 II – specyfikacja techniczna
Japończycy w wielu kwestiach nadal trzymają się swoich postanowień i Xperia 1 II ma wyświetlacz w proporcjach 21:9. Jest to oczywiście 6,5-calowy panel OLED-owy z rozdzielczości 4K i obsługą HDR oraz DCI-P3. Nie zdecydowano się na większe odświeżanie, ale zastosowano technologię o nazwie Motion Blur Reduction. Redukuje ona efekt rozmycia pojedynczych klatek, co w niektórych sytuacjach ma dać podobny efekt, jakby w ekranie 90 Hz.
Jeśli chodzi o moc, nowa flagowa Xperia nie ma się czego wstydzić. Napędzą ją 8-rdzeniowy Snapdragon 865, który jest wspierany przez 8 GB pamięci RAM. Na dane przygotowano 256 GB pamięci wbudowanej z możliwością rozszerzenia za pomocą kart microSD. Co bardzo istotne, zastosowano tutaj ogniwo o pojemności 4000 mAh. Nie jest to najbardziej oszałamiający wynik na rynku, ale patrząc na poprzednie smartfony Sony, jest lepiej niż dobrze. Warto wspomnieć, że model ten wspiera Dual SIM.
FOTO, FOTO I JESZCZE RAZ FOTO!
Na rynku aparatów, Sony jest bardzo mocnym graczem, ale do tej pory nie przekładało się to na rynek smartfonów. Teraz ma się to zmienić, ale pod tym względem, uwierzę gdy zobaczę to na własne oczy. Japońska firma ma ogromny potencjał, a matryce wydają się być odpowiednio dobrane, ale bez niezależnych testów ciężko jest stwierdzić czy Xperia 1 II będzie w stanie zagrozić liderom rynku.
Na tylnym panelu są trzy aparaty:
- Główny – 12 Mpix, 24 mm, 1/1,7 cala, przysłona f/1,7, 82 stopnie, Dual Pixel oraz OIS;
- Teleobiektyw – 12 Mpix, 70 mm, 1/3,4 cala, przysłona f/2,4, 34 stopnie, 3 krotne powiększenie oraz OIS;
- Ultraszerokokątny – 12 Mpix, 16 mm, 1/2,55 cala, przysłona f/2,2, 124 stopnie oraz Dual Pixel.
Ponadto na tyle znajduje się również czujnik ToF o rozdzielczości 0,3 Mpix, który służy do wykrywania głębi. Warto pamiętać, że niektórzy producenci podają, że jest to oddzielny aparat, co jest moim zdaniem lekkim przekłamaniem.
Istotny jest fakt, że wszystkie te aparaty są chronione przez powłokę ZEISS T, czyli twór innego bardzo uznanego gracza na rynku fotograficznym. Do tej pory to Nokia była znana z takiego partnerstwa i swego czasu wyszło im to na dobre, gdyż Lumie robiły świetnie zdjęcia. Teraz to Sony przejęło pałeczkę.
Co potrafi aparat w Xperii 1 Mark 2?
Jeśli wierzyć serwisowi źródłowemu, to Xperia chwali się m.in. szybszym czasem odczytu zdjęć. U Sony czas niezbędny na wykonanie tego procesu to 10 ms, podczas gdy czujnik 108 Mpix potrzebuje 32 milisekund dla zdjęć w wyjściowej rozdzielczości 12 Mpix i aż 100 Mpix dla fotki w pełnej rozdzielczości. Ta prędkość ma pomagać w ciągłym fotografowaniu z prędkością 20 klatek na sekundę. Japończycy deklarują też, że czujnik ToF, który w Xperii 1 II współpracuje z autorską technologią od Sony zapewnia o wiele lepsze wrażenie „głębi”.
Firma poświęciła też trochę uwagi ogniskowym. Dzięki zastosowanej konstrukcji matrycy, obiektyw główny (24 mm) może być używany jako obiektyw 24-70 mm, a dla czujnika z szerokim kątem zakres wynosi 16-35 mm. Natywna wartość dla teleobiektywu zaczyna się przy 70 mm i ma dochodzić aż do 200 mm. Upraszczając te dziwne wartości, firma stawia na prosty przekaz: nowa flagowa Xperia ma poradzić sobie w każdych warunkach.
Zmiany obejmują też kwestię oprogramowania. Smartfon zadebiutuje z aplikacją Photography Pro, która jest rozwinięciem Cinema Pro, którą po raz pierwszy widzieliśmy rok temu. Soft ma obsługiwać wiele różnych trybów, a także zapewni dostęp do personalizacji i modyfikacji ustawień w zakresie migawki czy przesłony. Jeśli dziedzictwo Sony Alfa wysuwa się gdzieś na pierwszy plan, to właśnie tutaj. Optyka od ZEISS stosuje specjalną powłokę antyrefleksyjną, która ma niwelować odblaski i „duszki” widoczne na zdjęciach.
Brzmi to wszystko świetnie. Jestem więcej niż pozytywnie nastawiony co do tego urządzenia, jednak trzeba tu zadać jedno bardzo ważne pytanie: czy użytkownicy to kupią? Podejrzewam, że wśród adeptów mobilnej fotografii jest wiele osób, które raczej polecą na cyferki. Wiadomo, 108 Mpix to na papierze o wiele więcej niż 12 Mpix, jakie oferuje Sony. Nie ukrywam, że chętnie poczekam też na test aparatu w DxOMark. Będzie to poważny sprawdzian, który w dużym stopniu może wpłynąć na losy smartfona.
źródło: MyNavi, opracowanie własne
Comments are closed.