niedz.. lis 24th, 2024

SuperCalla – czy to może być kabel idealny?

SuperCalla
SuperCalla, fot. Kickstarter.com

Jestem blogerem technologicznym, co oznacza, że regularnie sprawdzam różne gadżety, który oczywiście wymagają ładowania. Znalezienie odpowiedniego kabla zajęło mi masę czasu, ale możliwe, że w końcu trafiłem na ideał. Nazywa się SuperCalla.

Wczoraj robiłem porządki w swoich rzeczach, również tych elektronicznych. Wśród nich było całe mnóstwo różnych kabli, często nawet działających, ale zdecydowana większość albo była uszkodzona, albo coś nie stykało i nie zawsze działała, albo była w takim stanie, że nawet nie sprawdzałem jak z ich sprawnością. Z racji, że od lat testuję smartfony, przetestowałem na własnej skórze dziesiątki różnych kabli, od tych za kilka złotych, po te kilkanaście razy droższe. Ideału jeszcze nie mam, ale pojawił się mocny kandydat do tego miana.

SuperCalla to kabel, którego największą zaletą jest wykonanie oraz co za tym idzie, uniwersalność. Wszystko świetnie przedstawia film promocyjny:

https://youtu.be/mPQZBfMZNmA

Jak widzicie, największą zaletą są umieszczone na kablu małe magnesy, dzięki którym można go w łatwy sposób zwinąć. Taka budowa umożliwia ułożenie go na wiele różnych sposobów. Ułatwi to schowanie go w szafce i zachowanie przy tym porządku (kto nigdy nie znalazł pęku zwiniętych ze sobą kabli?). Ponadto jest to także świetne rozwiązanie w podróży, szczególnie że krótszy wariant ma jedynie 90 centymetrów (dłuższy ma 1,8m).

Będąc przy budowanie SuperCalla, nie można pominąć, że zostały one wykonane ze specjalnych silikonowych rurek. Według producenta jest to rozwiązania bardzo elastyczne, a jednocześnie niezwykle trwałe. Jeśli dodamy do tego wsparcie dla szybkiego ładowania i przesyłania danych oraz dwie wersje kolorystyczne (biała i czarna), zapowiada się niezwykle ciekawy produkt. Ważne jest również to, że producent dwa o wszystkie popularne typy złączy:

SuperCalla
SuperCalla, fot. Kickstarter.com

Jeden kabel to koszt 19 dolarów, czyli jakiś 79 złotych, a za dwie sztuki przyjdzie nam zapłacić 29 dolarów (ok. 120 złotych). Oczywiście dostępne są jeszcze wyższe progi. Wysyłka ma rozpocząć w czerwcu tego roku. Projekt zebrał już ponad milion dolarów (z zakładanych 10 tysięcy), więc raczej nie będzie problemu z jego realizacją, szczególnie że akcja trwa jeszcze 12 dni.

Ze swojej strony mogę jeszcze dodać, że na wszelkich materiałach promocyjnych, kable te robią świetne wrażenie. Jeśli w rzeczywistości okazałyby się tak dobre, chętnie zamówiłbym jakieś dla siebie. Może to są tylko drobne gadżety, a jednak ładujemy nimi niemal wszystkie inne sprzęty, więc warto zadbać o ich jakość. Czasem po prostu nie warto kupować najtańszych produktów.

Źródło: Kickstarter, opracowanie własne


Obserwuj autora na Instagramie:

Instagram logo
Instagram logo, fot. Instagram

Powiązane

Comments are closed.