czw.. lis 21st, 2024

Buduję własny Smart Home (część pierwsza)

Uwielbiam rzeczy praktycznie i ułatwiające życie. W domu jednak przybywa coraz więcej elektroniki i zapanowanie nad nią zaczyna graniczyć z cudem. Nie jest łatwo wytłumaczyć małżonce i córce takich rzeczy, jak sekwencji uruchamiania kina domowego by wygodnie pograć na konsolach. W naszym przypadku trzeba włączyć telewior, kino domowe z nagłośnieniem, a następnie wybraną konsolę. Potem przełączyć jeszcze odpowiedni port HDMI i dopiero wtedy można cieszyć się grą. A gdyby tak to uprościć?

Budowa smart home

W sypialni mamy projektor z podłączonym Xiaomi MiBox 4K i soundbarem. Kuchnia to cały szereg robotów domowych. To wszystko dodatkowo zjada prąd na potęgę, a mimo mojego uwielbienia dla elektroniki i gadżetów, kwestie ekologii i środowiska leżą mi na sercu.
Zacząłem więc rozglądać się za czymś, co pozwoliłoby mi nie tylko zapanować nad tym wszystkim, uproszczając cały ten chaos, ale również w jakiś sposób zmniejszyć zużycie energii. Wymagania spore, dlatego zacząłem przeczesywać sieć w poszukiwaniu rozwiązań. Mój wybór padł na Fibaro.

budowa inteligentnego domu
Fot: własne

Fibaro – system domowej automatyki

Już na początku powiem Wam, że temu systemowi zalet nie brakuje. Przede wszystkim, jest to polska myśl techniczna. Po drugie – to w zasadzie kompletne rozwiązanie, które w dużej mierze bazuje na plug and play. W ramach projektu, w moje ręce wpadł zestaw startowy Fibaro Home Center Lite wraz z głowicami do grzejników oraz zestaw siedmiu inteligentnych gniazd Wall Plug, będącymi swego rodzaju łącznikiem między wtyczką, a gniazdem montowanym w ścianie.

Jaki internet do domu wybrać (poradnik)

Wall Plug

Ta fikuśna przejściówka – nazwijmy ją umownie gniazdkiem – kryje w sobie kilka funkcji. Pierwsza i najbardziej naturalna to blokada dziecięca. Każde z otworów na wtyk zawiera osłony, przez którą dziecko nie włoży niczego do prądu. Druga, już mniej oczywista funkcja, to tryb antyprzepięciowy, która działa na podobnej zasadzie jak popularna listwa z bezpiecznikiem.

To jednak nie koniec możliwości. Najlepsze jest to, że gdy Wall Plug’a włożymy do kontaktu i sparujemy z centralką, staje się on inteligentnym akcesorium, którego potencjał niespodziewanie rośnie.

fibaro wall plug
Fot: własne

Smart gniazdko, bez którego nie wyobrażam sobie już życia

Każdy Wall Plug wyposażony jest w system informacyjny w postaci świecącego pierścienia. Ten jest oczywiście w pełni konfigurowalny, więc możemy sobie ustawić jego kolor na przykład pod wystrój mieszkania. W podstawowym trybie ma on za zadanie informować nas o obciążeniu napięcia. I tak, jeśli „ciągniemy” z gniazda tylko 80 W, świeci się ono na niebiesko. Przy 210 na zielono, a 230 W na fioletowo.

Dodatkowo, zużycie prądu możemy monitorować w aplikacji – dla każdego gniazda, w którym znajduje się Wall Plug z osobna.

Dodatkową możliwością jest sterowanie każdym gniazdem z osobna. Możemy je automatyzować, łączyć z innymi urządzeniami bądź zarządzać nimi z dowolnego miejsca na świecie za pomocą aplikacji w telefonie. Jeśli więc jakimś cudem zapomnisz wyłączyć telewizor (lub planowałeś wrócić do domu po kilku minutach, które zamieniły się w godziny), wyciągasz telefon, uruchamiasz apkę i wyłączasz wybrane urządzenia będąc w tym czasie w warzywniaku. Genialne!

fibaro wykres zużycia prądu
Fot: własne

Kolejne etapy? Głowica i termostat

W planach mam zbudowanie całego zautomatyzowanego domu i z każdego kolejnego kroku na pewno będę dawał relację. Już niedługo czeka mnie montaż głowic oraz przebudowa termostatu. To jednak wiąże się z pomocą hydraulika (o tym dlaczego, napiszę niedługo) i dość zaawansowanych prac. Czy warto? O tym przekonam się niedługo a zaraz potem i wy!

Muszę jednak zauważyć, że pierwsze chwile z ekosystemem od Fibaro są jakby prologiem do dłuższej historii, która może mieć swój happy end. Na ten moment, trudno mi znaleźć jakieś rażące błędy czy niedociągnięcia. Powiem więcej, inteligentny dom od Fibaro w kilku aspektach wręcz przerósł moje oczekiwania. Dopiero się go uczę, więc o wszystkich nowościach będę pisał w kolejnych częściach. Abyście wiedzieli, czego można się po tym systemie spodziewać. Zarówno w ujęciu jego zalet, jak i potencjalnych wad.

…ciąg dalszy nastąpi 🙂 

Powiązane