Legendarna ochrona danych w iOS to już mit?

iPhone SE
iPhone SE, fot. Apple

Gdy chodzi o prywatność naszych danych, to temat jest ważny. A gdy do tego dodajemy próbę złamania zabezpieczeń przez agencje rządowe, zaczyna się robić o wiele ciekawiej. W Stanach właśnie zapadł dość głośny, a zarazem kontrowersyjny wyrok, który – co ciekawe – umacnia Apple.

iPhone a prywatność

Od wielu lat krąży w sieci opinia, że jeśli komuś naprawdę zależy na bezpiecznym urządzeniu, to musi zwrócić się w stronę Apple i ich ekosystemu. Wcześniej rolę tego „strażnika danych” pełniło Blackberry, jednak to już tak stara historia, że pamiętają o niej tylko prawdziwi fani smartfonów i telefonii komórkowej. Tak czy inaczej, podobno u Apple nie dzieje się dobrze. Doszło do tego, że firma, która fachowo zajmuje się bezpieczeństwem danych zdecydowała się publicznie zabrać głos.

Jakiś czas temu Zerodium – bo o tej firmie mowa – płaciło nawet 2 miliony dolarów za luki w oprogramowaniu z Cupertino. Podobno zgłoszono tyle niedociągnięć i potencjalnych możliwości ataku na urządzenia, że firma musiała zmniejszyć stawki, a nawet ograniczyć przyjmowanie zgłoszeń, bo tych było po prostu tak wiele. CEO Zerodium nie szczędził firmie Tima Cooka gorzkich słów, które trudno byłoby tutaj przytaczać.

Apple iPhone 12 – wycieka duża część specyfikacji

Tak czy inaczej, firma ograniczyła przyjmowanie zgłoszeń i postanowiła skupić się tylko na priorytetowych sprawach, które są czymś więcej niż zagrożeniem teoretycznym. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy bezpieczniejszy jest obecnie Android czy Apple iOS. Pojedynek obu platform trwa w najlepsze i nie sądzę, aby jakiś ekspert jednoznacznie zabrał głos i stwierdził: „tak, Android/iOS jest bezpieczniejszy zawsze i wszędzie”. To po prostu niemożliwe.

Warto zwrócić tu uwagę na jeszcze jedną kwestię, którą warto poruszyć. W obecnych czasach niemal nie spotyka się „trwałych luk bezpieczeństwa”, czyli takich, które są nie do wyeliminowania. Na dobrą sprawę, aktualizacje są lekiem na całe zło i spokojnie można nimi optymalizować system operacyjny. A kto ma wyższy współczynnik pobierania i instalowania uaktualnień? Odpowiedź jest dość prosta – Apple. Firmy skupione wokół Androida – którego jestem użytkownikiem – stopniowo zmniejszają ten dystans, jednak przed nimi wciąż daleka droga.

…a Apple powinno wyciągnąć wnioski. Taka rywalizacja zawsze jest z korzyścią dla nas – użytkowników. Bez względu na to, jakiej platformy dotyczy.

źródło: Softpedia, opracowanie własne. Na zdjęciu głównym: Apple iPhone SE