wt.. gru 3rd, 2024

Czujnik tlenku węgla – jaki wybrać?

Fot: Pixabay

Jesteśmy w trakcie sezonu grzewczego, gdy cichy zabójca, czyli tlenek węgla, zgarnia swoje największe żniwo. Chyba w ostatnim czasie nie zdarzył się jeszcze rok, kiedy nikt nie zginąłby na skutek zatrucia tą substancją. A inwestycja w bezpieczeństwo zarówno nasze, jak i naszych bliskich naprawdę nie kosztuje wiele.

Czujnik tlenku węgla – jak działa?

Filozofia działania jest bardzo prosta. Tlenek węgla, tak samo, jak na przykład ozon czy gaz występuje w różnych warunkach w różnym stężeniu. To stężenie jest jak najbardziej wartością mierzalną, a jego normy są bardzo dokładnie poznane. Tym samym, głównym warunkiem, jaki czujnik węgla musi spełnić jest tylko i wyłącznie ciągły pomiar stężenia tlenku węgla w wybranym pomieszczeniu. Jeśli czujnik odnotuje zbyt wysokie stężenie tlenku węgla, włącza się sygnalizacja dźwiękowa, czasem także optyczna.

Mając na uwadze bezpieczeństwo domowników także i w nocy, urządzenia emitują bardzo głośny dźwięk, który spokojnie powinien obudzić nawet tych z Was, którzy twierdzą, że mają naprawdę mocny, głęboki sen. Dużą rolę odgrywa też bezpieczeństwo energetyczne takiego czujnika. Warto zdecydować się na urządzenie, które poza wbudowanym zasilaniem sieciowym będzie miało też awaryjne zasilanie akumulatorowe lub z wykorzystaniem baterii.

Nawilżacz powietrza: co daje i czy warto go kupić

Tym samym, odpowiedź na pytanie jak działa czujnik czadu jest całkiem prosta. Stały pomiar, a w razie przekroczenia dopuszczalnych wartości, emitowanie donośnego dźwięku i/lub sygnałów świetlnych. To podstawy, które w zdecydowanej większości przypadków powinny być dla Was wystarczające.

Zapamiętaj:

  • postaraj się kupić urządzenie, które posiada dwa niezależne źródła zasilania,
  • łączenie się czujnika tlenku węgla ze smartfonem to nie tylko fajny bajer. To świetny pomysł na stałe monitorowanie stężenia tlenku węgla, które także może być bardzo pomocne.

Jak zamontować czujnik tlenku węgla

Wiele źródeł wskazuje na rekomendowaną wysokość montażu wynoszącą 170-185 cm dla czujników, które instalujemy na ścianie. Ta wartość nie wzięła się z niczego. Można oszacować, że 175-185 cm, to wzrost, jaki osiąga spory procent populacji. Tym samym, czujnik ulokowany na tej wysokości będzie mierzył stężenie tlenku węgla na wysokości zbliżonej do tej, jaką mają domownicy. W kwestii stężenia szkodliwych substancji, jest to dość ważny aspekt.

Wskazanym jest unikanie bliskości okien oraz miejsc, które są narażone na przeciągi. Każdy taki ruch powietrza może zaburzyć dokładność pomiaru, co – w ostatecznym rozrachunku – prawdopodobnie zadziała na niekorzyść domowników. Jeśli chcecie mieć pod kontrolą piecyk gazowy lub jakieś inne domowe urządzenie, co do którego macie obawy, to nie umieszczajcie czujnika zaraz obok niego. Lepiej zachować odległość kilku metrów. Sprawi to, że pomiar będzie nieco bardziej dokładny i pozwoli czujnikowi tlenku węgla przeanalizować więcej zmiennych.

Tani ekspres do kawy ze spieniaczem (TOP5)

Coraz częściej zdarzają się też czujniki montowane na suficie. Tutaj sprawa jest jeszcze prostsza. W zasadzie, odpada nam zabawa związana z odmierzeniem 175-185 centymetrów od podłogi. Wystarczy tylko pamiętać o zachowaniu odpowiedniej odległości od okien czy pieców. Czasem można spotkać się z rekomendacją instalacji czujnika w pierwszej kolejności tam, gdzie jesteśmy wobec tlenku węgla najbardziej bezbronni – na przykład w sypialni. Osobiście poleciłbym raczej zakup kilku takich urządzeń i pokrycie nimi jak największej części domostwa.

Jakie normy musi spełniać czujnik tlenku węgla?

Nie dajcie się zwieść cenie. Jasne, można kupić tani czujnik tlenku węgla, jednak warto przed zakupem upewnić się, że spełnia on normę PN-EN 50291-1:2010, czasem spotyka się też normę A1:2013-05. Na rynek coraz szerzej wchodzą też czujniki wykonane w technologii elektrochemicznej. Cechują się one bardzo dokładnym odczytem stężenia CO, co jeszcze skuteczniej pozwala troszczyć się o nasze zdrowie. Należy pamiętać o tym, że maksymalne stężenie tlenku węgla przewidziane przez WHO dla pomieszczeń, gdzie przebywamy przez osiem godzin, to 35 PPM. Oczywiście, wskazanym jest, aby ta wartość była niższa.

Wracając do czujników tlenku węgla i norm, jakie muszą spełniać, gorąco polecam Wam też wybór urządzeń z jak najdłuższą gwarancją. W przypadku tych urządzeń nie mówimy o rocznej czy dwuletniej gwarancji. Bardzo często można nabyć urządzenia, które mają siedem a nawet i dziesięć lat gwarancji. Jest to bardzo ważne zwłaszcza dla tych urządzeń, które mają wbudowane stałe zasilanie akumulatorowe. Co nam po czujniku, jeśli jego akumulator rozładuje się po roku czy dwóch latach, a na dodatek nie będzie o tym informował domowników? Byłaby to niemal strata pieniędzy.

Objawy zatrucia tlenkiem węgla – na co zwrócić uwagę

Przydomek „cichy zabójca” nie wziął się z niczego. Warto jednak pamiętać o tym, że ten cichy zabójca jest także bardzo skuteczny w tym, co robi. Niestety, ale w im gorszym stanie są urządzenia, które emitują CO (a takich w wielu domach w Polsce wciąż nie brakuje), tym krótsza może być droga do utraty życia. Tak, wiem, że brzmi to bardzo dramatycznie, jednak takie są fakty. Właśnie z tego względu warto dokładnie monitorować jakość otaczającego nas powietrza – by w porę zareagować.

https://cododomu.pl/jak-wyczyscic-prysznic-krotki-poradnik-dla-mezczyzn/

Zaczyna się niewinnie, od bólu lub zawrotów głowy. Im wyższe stężenie czadu, tym objawy postępują szybciej. Mogą pojawić się wymioty, duszności lub nieregularny oddech. Gdy stężenie tlenku węgla wciąż narasta, osoba zatruta może już nawet nie wiedzieć, co się dzieje, w efekcie czego nie zdoła nawet wezwać pomocy czy nie spróbuje wydostać się z domu. Szacuje się, że przy stężeniu, które przekracza 1600 PPM, śmierć może nastąpić nawet w godzinę.

Jeśli czujecie, że dzieje się z Wami coś dziwnego, od razu starajcie się kogoś zaalarmować. Liczy się czas, a telefon na numer alarmowy 112 może ocalić Wam życie. Jeśli znajdziecie się w sytuacji, kiedy trzeba udzielić pomocy osobie zatrutej tlenkiem węgla, to zapamiętajcie, aby przede wszystkim wynieść ją w bezpieczne miejsce, starając się zapewnić dopływ świeżego powietrza. Wezwijcie pomoc, a jeśli osoba poszkodowana nie oddycha, natychmiast przystąpcie do udzielania pierwszej pomocy (RKO).

Czujnik tlenku węgla cena

Jak mogliście przeczytać w powyższych akapitach, takie maleństwo potrafi naprawdę sporo. Czasem można też nabyć urządzenie typu „dwa w jednym”: czujnik czadu z wbudowanym czujnikiem dymu. To także całkiem ciekawa, a zarazem przystępna cenowo opcja. Zanim podam Wam możliwe kwoty, w jakich można kupić takie urządzenie, raz jeszcze uczulę Was na to, aby Wasz zakup spełniał odpowiednie normy przewidziane literą prawa. Znacząco zwiększa to szanse na to, że pomiary CO będą odpowiadały ich stanowi faktycznemu.

A zatem, jak to jest z tymi cenami? Czy tani czujnik tlenku węgla nie wydrenuje Waszych portfeli? Uspokajam – nic takiego nie powinno się stać. Podstawowe urządzenia bez większego trudu można kupić zarówno przez internet jak i w marketach budowlanych za kwotę zbliżoną do 75-100 złotych. Oczywiście, im więcej funkcji i bajerów, tym cena bardziej rośnie, jednak jeśli nie wykorzystacie pełnego potencjału takiego czujnika, spokojnie możecie pomyśleć o wersji podstawowej.

Jak widzicie, równowartość jednego-dwóch obiadów w niezłej restauracji może uratować życie zarówno Wasze, jak i Waszych bliskich. I z tą myślą Was zostawiam 🙂

Powiązane