Z dużą ciekawością obserwuję rynek inteligentnych akcesoriów dla zwierząt. Na szczęście żyjemy w czasach, kiedy troska o jak najwyższy standard życia naszego zwierzaka powoli staje się standardem. Tym samym, coraz mniej osób dziwi się na myśl o inteligentnych zabawkach dla psiaków.
Inteligentne zabawki dla zwierząt
GoBone w swoich założeniach nie różni się zbyt mocno od zwykłej kości, patyka czy piszczałki. Wiadomo, plan jest taki, żeby przyciągnąć uwagę naszego pupila, by ten spędził z zabawką jak najwięcej czasu. Ciekawostką są dość konkretnie rozbudowane funkcje personalizacji. Posiadacze zwłaszcza tych mniejszych zwierzaków wiedzą, że wybór akcesoriów do zabawy w dużej mierze podyktowany jest nie tyle ceną, a zachowaniem naszego psa, jego wiekiem oraz stylem zabawy. Przez 13 lat miałem foksteriera i zapewniam Was, że ta rasa bawi się piszczałkami czy gryzakami zupełnie inaczej niż – na przykład – jamniki.
Wyjątkowość GoBone polega na tym, że możemy sparować to akcesorium ze smartfonem z Androidem lub iOS i – w oparciu o szereg ustawień – dopasować rodzaj zabawy do wieku, rasy czy wagi. Ciekawi mnie, jakimi zmiennymi kierowali się twórcy, jednak założenie wydaje się być dość ciekawe. Miłym akcentem jest wykonanie produktu z wysokiej klasy tworzyw klasy spożywczej, które spełniają normy FDA. To jak najbardziej rzecz warta pochwały. Docenią to zwłaszcza ci, którzy – tak samo, jak ja – na kilometr wyczuwają zapach tych tanich, przemysłowych tworzyw w najtańszych zabawkach dla zwierząt.
Ciekawostką jest też możliwość włączenia zabawki zdalnie, z wykorzystaniem aplikacji. To bardzo użyteczne rozwiązanie, gdy chcemy, by nasz zwierzak nie nudził się podczas nieobecności właściciela. Jeśli pies sam potrafi się sobą zająć, to może i nie ma to tak dużego znaczenia, jednak jeśli sąsiedzi uskarżają się na jego ujadanie, to taki gadżet, jak GoBone może wydać się być opcją, którą zdecydowanie warto przemyśleć.
Niestety, ale cena nie należy do najniższych. GoBone można kupić na Amazonie za 129 dolarów, co w przeliczeniu daje nam kwotę zbliżoną do 500 złotych. Sporo pieniędzy, tym bardziej, że jestem przekonany o tym, że te nieco bardziej uparte czworonogi prędzej czy później zdołają rozprawić się z tą zabawką. Mimo wszystko, może jednak warto spróbować? 😉
źródło: Amazon, opracowanie własne