Czasem można odnieść wrażenie, że wielu producentów inteligentnych głośników stawia tylko na minimalizm. Urządzenia starają się „wtopić w tłum”, często są też tworzone w dość dyskretnych, nie narzucających się kolorach. Na tym tle bardzo ciekawie wyróżnia się propozycja od Royole.
Royole jest producentem, który zdążył już wyrobić sobie na rynku pewną pozycję. Być może część z Was wie, że to właśnie ta firma jako pierwsza stworzyła składany smartfon. Teraz, po kilkumiesięcznej ciszy w eterze, Royole powraca z inteligentnym głośnikiem, Mirage, który otacza okrągły wyświetlacz wykonany w technologii AMOLED. W swoich materiałach producent podkreślał, że jest to ekran w pełni elastyczny, który obejmuje swoim zasięgiem zdecydowaną większość urządzenia.
Głośnik, który po chwili zawahania określiłbym jako cylindryczny, ma wyświetlacz o przekątnej 7,8 cala. I to właśnie z tym elementem zdecydowano się połączyć wszystkie kluczowe funkcje sprzętu. Ciekawostką jest też ulokowany w górnej części panel, najpewniej dotykowy, za pomocą którego możemy szybko aktywować lub dezaktywować tryb nasłuchu, a także ustawić poziom dźwięku do takiego poziomu, jaki jest dla nas optymalny.
Royole nie pochwalił się jeszcze kilkoma dość ważnymi kwestiami natury technicznej. Nie wiemy między innymi o tym, czy głośnik jest tradycyjny czy też dostaniemy tutaj moduł piezoelektryczny, czyli taki, który w dużej mierze jest zsynchronizowany z wyświetlaczem, a dobywający się dźwięk to – mówiąc w pewnym uproszczeniu – drgania odpowiednich modułów konstrukcji. Pewniakiem jest wbudowany 5 Mpix aparat oraz kompatybilność z Alexą od Amazona. Czy akcesorium będzie kompatybilne z usługami Google? Zapewne tak, jednak wciąż czekamy na oficjalne potwierdzenie.
No i wreszcie, cena. Oj, jak nie patrzeć, tanio nie jest. Royole Mirage Smart Speaker został wyceniony na kwotę 899 dolarów. Nie jest to mała kwota. Precyzując, po przeliczeniu na złotówki mówimy o niemal trzech i pół tysiąca złotych. W tej cenie bez trudu można kupić dobry smartfon lub równie dobry telewizor, że o pralkach czy ekspresach do kawy nawet nie wspomnę. Pozostaje mieć nadzieję, że sprzęt szybko spadnie z wysokiej ceny początkowej. W przeciwnym wypadku, raczej nie odciśnie on na rynku swojego piętna.
źródło: TheVerge